A A+ A++

O autorze

W czasach zarazy ludzie potrzebują pieniędzy. Przybywa więc reklam pożyczek, ale niektóre oferty są nam zgłaszane przez czytelników jako mocno podejrzane – zauważa Niebezpiecznik, opisując dwie, delikatnie mówiąc, wątpliwe oferty. A jest tego więcej.

Zespół Niebezpiecznika wziął na tapet dwie firmy pożyczkowe, które reklamują się hasłami o wysokim odsetku pozytywnie rozpatrywanych wniosków i błyskawicznej wypłacie kredytu.

Tym, co łączy obydwie oferty, jak zauważono, jest bardzo zdawkowe podejście do ujawniania informacji. Na jednej z witryn w ogóle nie dowiemy się, kto świadczy usługę, gdyż strony z polityką prywatności i regulaminem zwracają błąd 404. Druga natomiast wprawdzie ujawnia dane właściciela, ale ten nie figuruje w rejestrze instytucji pożyczkowych. Zamiast tego występuje jako pośrednik dla podmiotu trzeciego.

W czym tkwi haczyk? – zapytacie. Tak w jednym, jak i drugim przypadku wysyłka wniosku kredytowego okazuje się niespodziewanie kosztowna. Najpierw jest opłata manipulacyjna, później – księgowa. Finalnie robi się z tego nawet 40-50 zł.

Tymczasem rzekomi pożyczkodawcy, a właściwie pośrednicy, w zamian obiecują tylko przekazanie wniosku gdzieś dalej. Prawdopodobnie do właściwej firmy pożyczkowej. Ale to nie jest jakkolwiek równoznaczne z przyznaniem i wypłatą kredytu. Klient płaci więc za usługę, która nawet zakładając dobre intencje pośrednika, jest mu całkowicie zbędna.

UOKiK już się tym zajmował

Nie jest to pomysł nowy. Już na początku 2019 roku Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów przestrzegał przed tego rodzaju działaniami. Niechlubnym bohaterem została firma GELDOR Artur Karwat z Rybnika, która prowadziła bagatela 81 serwisów z dziwnymi pożyczkami.

Niemniej w czasach kryzysu gospodarczego zagrożenie jest niewątpliwie większe. Perspektywa bankructwa prowadzonego biznesu, nie mówiąc już o braku środków do życia, skutecznie usypia czujność. Oszuści i naciągacze bez wątpienia mają tę świadomość.

Jak to jest z tymi pożyczkami?

Wniosek o pożyczkę, czy to w banku czy instytucji parabankowej, można złożyć przez internet samemu i za darmo. Czasem wymagany jest przelew środków w celu potwierdzenia numeru konta, ale przeważnie na iście symboliczną kwotę, taką jak 1 zł.

Summa summarum niniejsze przykłady są czymś z pogranicza kreatywnego biznesu i zwykłego naciągania ludzi będących aktualnie w potrzebie.

Jeśli jesteś zainteresowany(a) kredytem, korzystaj wyłącznie z oferty firm zweryfikowanych. Ich listę można znaleźć chociażby w porównywarce Totalmoney.pl.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRusza I etap remontu kolskiego Zamku
Następny artykułPremier: Mogę spokojnie spojrzeć w lustro. Decyzje rządu dot. obostrzeń były właściwe