A A+ A++

Donald Tusk jako wytrawny gracz wie dobrze, że żeby wygrywać mecz, to trzeba mieć dobry atak, skuteczną pomoc i niezawodną obronę – powiedział w “Kropce nad i” Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego. Zaznaczył przy tym, że “warto, żebyśmy nie wchodzili sobie w drogę na tych różnych pozycjach”.

W sobotę podczas posiedzenia Rady Krajowej Platformy Obywatelskiej Borys Budka zrezygnował z funkcji przewodniczącego Platformy Obywatelskiej. Zadania szefa PO przejął Donald Tusk jako najstarszy wiekiem wiceprzewodniczący partii. Został wybrany na to stanowisko w dniu rezygnacji Budki.

“KROPKA NAD I” – OGLĄDAJ W INTERNECIE W TVN24 GO

O powrocie Tuska do polskiej polityki i jego wpływie na układ politycznych sił mówił w “Kropce nad i” w TVN24 Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego.

“Warto, żebyśmy nie wchodzili sobie w drogę na tych różnych pozycjach”

– Od nas na opozycji zależy, nie tylko od jednego człowieka, ale od nas wszystkich, jak poukładamy propozycje dla Polaków – mówił. – My proponujemy dwa bloki wyborcze: blok centrowy, nawet centroprawicowy bym powiedział, i blok liberalno-lewicowy. To jest wyzwanie, ale to jest jedyna szansa na zwycięstwo z PiS-em – dodał szef ludowców. Jak mówił, “odejdzie już chyba do lamusa to twierdzenie, że tylko jedna lista wygrywa”.

Jego zdaniem “Donald Tusk jako wytrawny gracz wie dobrze, że żeby wygrywać mecz, to trzeba mieć dobry atak, skuteczną pomoc i niezawodną obronę”. – Warto, żebyśmy nie wchodzili sobie w drogę na tych różnych pozycjach – powiedział.

Wskazywał, że taka sytuacja miała miejsce przy wyborach do Senatu. – Przecież my nie mieliśmy jednej listy do Senatu – zaznaczył. – Szliśmy w różnych ugrupowaniach, ale nie przeciwko sobie i to jest ważny kierunek. Pakt senacki powinien być tym wzorem do naśladowania – ocenił Kosiniak-Kamysz.

Prezes PSL był pytany, czy jego zdaniem powrót Tuska nie poskutkuje większą brutalnością w polityce. – Donald Tusk pewnie te emocje będzie wzbudzał silne. Tym bardziej my będziemy pokazywać praktyczny wymiar tego, co się dzieje – odpowiedział.

Szef PSL: ciekawe, czy będą skrupulatni w rozliczaniu tych wszystkich osób

Lider ludowców odniósł się również do podjętej w trakcie sobotniego kongresu PiS uchwały. Zakazuje ona najbliższej rodzinie posłów i senatorów partii między innymi zasiadania w radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa. Dodano tam jednak, że postanowienia nie obejmują osób, które “zostały zatrudnione lub pracują w spółkach Skarbu Państwa ze względu na swoje kompetencje, doświadczenie zawodowe i jednocześnie doszło do nadzwyczajnej sytuacji życiowej”.

Przyznał, że jest ciekawy, czy politycy PiS będą “skrupulatni w rozliczaniu tych wszystkich osób”. – Bo trudno mi jest sobie wyobrazić, że dzisiaj posłowie PiS-u będą dzwonić do swoich dzieci, kuzynów, wujków i mówić: musicie szybko pisać rezygnację, bo mam taką uchwałę z PiS-u. Nie wiem, czy te dzieci też tak bardzo chętnie tej dyrektywy ojca posłuchają – komentował Kosiniak-Kamysz.

Kosiniak-Kamysz: ciekawe, czy będą skrupulatni w rozliczaniu tych wszystkich osóbTVN24

Kosiniak-Kamysz: żadna afera tego rządu przez prokuraturę Zbigniewa Ziobry nie zostanie rozliczona

Kosiniak-Kamysz przyznał w “Kropce nad i”, że “nie zaskakuje” go decyzja prokuratury, która umorzyła śledztwo dotyczące przekroczenia uprawnień przez szefów Ministerstwa Zdrowia w sprawie zakupu respiratorów.

– Żadna afera tego rządu przez prokuraturę Zbigniewa Ziobry nie zostanie rozliczona – ocenił szef PSL. Jak mówił, “po wyborach musi powstać komisja prawa i sprawiedliwości (…), specjalna komisja, nawet inna niż wszystkie śledcze do tej pory”, która rozliczy cały rząd. – Tu nie chodzi o jedną czy drugą osobę, tylko całą filozofię sprawowania władzy – zaznaczył.

Kosiniak-Kamysz: żadna afera tego rządu przez prokuraturę Zbigniewa Ziobry nie zostanie rozliczonaTVN24

“Wstając z kolan, polska dyplomacja upadła na głowę”

Prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego oceniał również działania polskiego rządu w kontekście kontrowersji, jakie wywołała na arenie międzynarodowej uchwalona w czerwcu przez Sejm nowelizacja Kodeksu postępowania administracyjnego.

Stanowi ona między innymi, że po upływie 30 lat od wydania decyzji administracyjnej niemożliwe będzie wszczęcie postępowania w celu jej zakwestionowania, np. w sprawie odebranego przed laty mienia. Uchwalenie noweli spotkało się z ostrymi reakcjami ze strony Izraela oraz USA.

Według Kosiniaka-Kamysza “dzisiaj nie ma dyplomacji, która rozpoznaje zagrożenia i potrafi je eliminować, wytłumaczyć”. – Myślę, że gdyby ta wiedza, spokojnie przedstawiona, trafiła do naszych partnerów w USA i Izraelu, mielibyśmy dziś zupełnie inną sytuację – dodał. – Nie chodzi o to, że ktoś ma się pytać, bo jestem ostatnim, który by odbierał prawo nam do stanowienia prawa, ale czym innym jest wytłumaczenie naszym partnerom, jakie prawo uchwalamy – wyjaśniał.

Jego zdaniem “tu jest wszystko postawione na głowie”. – Wstając z kolan, polska dyplomacja upadła na głowę, leży z rozbitą głową, tomografii nikt nie wykonał, diagnozy nikt nie postawił i w tym marazmie tak będziemy trwać przez wiele lat – kontynuował.

Kosiniak-Kamysz powiedział również, że w Polsce powinna zostać uchwalona ustawa reprywatyzacyjna. – Dzisiaj mamy tylko i wyłącznie tę drogę sądową. Ta droga prawa cywilnego, Kodeksu postępowania cywilnego pozostaje niezmienna – podkreślił. Dodał również, że uważa, że to państwo polskie jest spadkobiercą tak zwanego mienia bezspadkowego.

Witek o “łamiących standardy międzynarodowe naciskach przedstawicielstw dyplomatycznych” >>>

Autor:akr/kg

TVN24, PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBrakuje wody pod Warszawą. Magdalena Biejat: “Załatwmy ten problem raz na zawsze”
Następny artykułWiceminister infrastruktury po wypadku w Stalowej Woli: Niewyobrażalny dramat