A A+ A++

W piątek wieczorem odbyła się debata kandydatów na prezydenta, organizowana przez konserwatywne stacje: TV Republika, wPolsce24 i Trwam. Dyskusja miała wyjątkowy przebieg. W pierwszej rundzie pytania zadawali bowiem nie dziennikarze, a eksperci: prezes InPostu Rafał Brzoska, konstytucjonalista prof. Ryszard Piotrowski oraz prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Łukasz Jankowski. Pojawiły się także pytania od widzów. W wydarzeniu nie wzięli udziału Rafał Trzaskowski oraz Magdalena Biejat. Z kolei Maciej Maciak nie otrzymał zaproszenia.

Ostatnia część debaty prezydenckiej była poświęcona na swobodne wypowiedzi kandydatów. – Chciałem zaapelować do pana Karola Nawrockiego. Przeszedł pan dzisiaj przez tę debatę suchą stopą. Natomiast chciałbym pana prosić, żeby zorganizował pan poważną, długą konferencję prasową – mówię to chyba w imieniu wszystkich dziennikarzy – podczas której wytłumaczyłby pan tę sprawę, która wokół pana fruwa, i na razie wyjaśniona do końca nie została – powiedział Krzysztof Stanowski.

“Szczery smutek Nawrockiego”

Okazuje się, że na tym się nie skończyło. W sobotę szef Kanału Zero opisał sytuację, do której doszło już po debacie. Zaznaczył, że to jedna ze “scenek” z tej kampanii, którą na pewno zapamięta.

“Wychodzę wczoraj z debaty, wszyscy kandydaci mają swoich fanów, którzy krzyczą „Szymon”, „Karol”, „Grzegorz” i tak dalej. Ja sobie robię szybki zwrot i po 20 sekundach jestem w samochodzie. Żeby wyjechać, muszę przez ten tłum się jakoś przebić. Powolutku, powolutku przeciskam się między krzyczącymi ludźmi. Nagle ktoś puka w szybę od strony pasażera. Karol Nawrocki. – Co, podrzucić pana? – pytam żartobliwie. Może dobry pomysł z tą konferencją – mówi Nawrocki. Wokół wydzierający się wyborcy, fotoreporterzy, ochroniarze, ludzie z megafonami”

– rozpoczął Stanowski.

“I nagle tego całego zgiełku jakby nie słychać. – Ale niech mi pan powie… Pan we mnie zwątpił, prawda? – No, trochę zwątpiłem, przyznaję. – Mam wielką prośbę, niech pan się zastanowi, czy w 2021 roku podpisałbym taki dokument, gdybym był czyścicielem kamienic. Czy tak działają czyściciele kamienic. Niech pan we mnie nie wątpi. Bardzo proszę. Zapamiętam to dlatego, że mnie ta scena poruszyła. Nie było w oczach Nawrockiego żadnej buty, żadnej arogancji, żadnej pretensji, nie było ucieczki do swojego samochodu. Był tylko taki – wydawało mi się w tamtym momencie, że szczery – smutek, że w oczach drugiej osoby stracił twarz. I podjął, chociaż nie musiał, próbę. Było to niewymuszone i przez to ujmujące. Bez podstawionych mikrofonów, mimo tłumów wokół to jednak bez świadków. Bez nadęcia i aktorstwa, typowego w debacie. Taki ludzki moment w polityce” – wskazał dziennikarz.

Czytaj też:
Debaty prezydenckie mają wpływ na decyzje wyborców? Interesujące wyniki sondażu
Czytaj też:
Nawrocki: Gdy wygra Trzaskowski, emerytury będą zagrożone

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSondaż dla “Newsweeka”. Dobre wieści dla lewicy, katastrofa Trzeciej Drogi
Następny artykułPKO BP Ekstraklasa: Zagłębie Lubin – Widzew Łódź. Relacja live i wynik na żywo