A A+ A++

  • — Sam chciałbym znać odpowiedzi na wiele pytań. Bo co powiedzieć mam kobiecie, która przychodzi do mnie i mówi, że mąż ją od lat bije i się nad nią znęca. Żona powinna być wierna mężowi, aż do śmierci. Wspierać go i walczyć. Ale widzisz przed sobą kobietę, która ukrywa siniaki na swoim ciele… – mówi ksiądz Piotr
  • — Alkohol? Tak, to moja słabość. Nie jestem alkoholikiem, ale zdarzyło mi się pić do odcięcia. Piłem sam ze sobą, aby nikt nie widział. Ale nie chcę o tym rozmawiać. Bardziej wstydzę się kryzysu wiary. Pierwszy przyszedł po 30. roku życia – przyznaje ksiądz Andrzej
  • – U nas na parafii nie ma zbyt wielu zamożnych ludzi. Jest bieda, ale taka schludna. Nie zobaczysz jej przez okna z ładnymi firankami. Dlatego mam kilkunastoletni samochód. Tak, mógłbym kupić nowy samochód, ale parafianie by na to krzywo patrzyli – dodaje ksiądz Stanisław
  • Ksiądz Marek: Kiedy zostałem proboszczem, to dostałem parafię “z teściem”. Są “teściowie”, którzy zostają starymi tetrykami i to już nie jest łatwe dla nowego proboszcza
  • Ksiądz Tomasz: W pierwszych latach jesteś pełen pasji i zaangażowania, więc tego nie dostrzegałem. Po paru latach przeraziło mnie to, jaką poczułem pustkę
  • Więcej takich informacji znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

Do mamy Stanisława sąsiedzi mówili: masz księdza w rodzinie, bieda cię ominie. Piotr chciałby dać parafianom gotowe recepty, jak mają żyć, ale sam wciąż szuka odpowiedzi. Andrzej mieszka w małej parafii z dala od głównych dróg i walczy, aby nie popaść w alkoholizm. Marek po latach bycia wikarym został proboszczem i dostał parafię z teściem, a Tomasza przeraża samotność i szybko zmieniająca się rzeczywistość. Łączy ich jedno: wszyscy są kapłanami.

Ksiądz Piotr: przychodzą ludzie i zaczynają pytać, dlaczego duchowni molestują dzieci

— Księdzem zostałem w wieku 26 lat i trafiłem do górskiej parafii. Wydaje ci się, że masz wiarę i jesteś gotowy zmieniać świat. I wtedy ludzie przychodzą i zaczynają pytać: dlaczego duchowni molestują dzieci, dlaczego bita kobieta ma zostać przy mężu, czemu Bóg dopuszcza do tylu złych rzeczy. A ja nie potrafię odpowiedzieć. Sam chciałbym wiedzieć — mówi ksiądz Piotr z południa Polski. Jego opowieść możemy opublikować pod warunkiem, że nie podamy nazwiska.

— Przychodzisz do seminarium jako młody człowiek, żyjesz we wspólnocie, dzielisz pokój z kolegą z roku, cały czas jest obok ktoś, z kim możesz porozmawiać, podzielić się wątpliwościami. Jest wspólna modlitwa. To uskrzydla i wszystko wydaje się prostsze. Zderzenie z codziennością następuje już na pierwszej parafii. Moja była niewielka, za to problemy ludzi ogromne. Przyszedłem pełen zapału i nadal ten zapał mam. Przecież nie skończyłem jeszcze 30 lat. Pamiętam pierwszą rozmowę z moim proboszczem: niech ksiądz pamięta, że wielu spraw nie jesteśmy w stanie wyjaśnić tak po ludzku, trzeba zaufać Bogu. … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNate Diaz i Vicente Luque zgodzili się na walkę. Decyzja należy do Dana White’a
Następny artykułAnna Wendzikowska cała w czerwieni. Odsłoniła nogę