A A+ A++

Sobotnie starcie Szczakowianki z Dramą okazało się wyjątkowo ciekawym widowiskiem, którego losy ważyły się dosłownie do ostatnich sekund. Biało-Czerwoni chociaż mieli duży respekt do rywali, to jednak liczyli na kolejny komplet punktów, który pozwoliłby im utrzymać miejsce na ligowym podium.

Przełamali Dramę

Szczakowianka z Dramą grała jak dotychczas tylko czterokrotnie i wszystkie te mecze zakończyły się wyraźnymi porażkami jaworznian, którzy w sobotę chcieli zakończyć tę fatalną serię. Od początku oba zespoły były nastawione ofensywnie i szukały swoich szans. W pierwszej połowie lepiej wyglądali Biało-Czerwoni, którzy już w 23. minucie otworzyli wynik spotkania. Efektownym uderzeniem popisał się Bartłomiej Kędzierski, który mocno podkręcił piłkę i wpakował ją do siatki. Zaledwie dziesięć minut później było już 2:0. Mateusz Budak przerzucił piłkę na lewą stronę, gdzie dopadł do niej Bartłomiej Kędzierski. Po jego dośrodkowaniu Jakub Sewerin wyskoczył zza pleców obrońców i z bliska podwyższył wynik. Gospodarze walczyli i przedzierali się pod jaworznicką bramkę, ale nie potrafili wykorzystać swoich okazji. W bramce bardzo czujny był Dawid Gargasz, który skutecznie interweniował po uderzeniach Karola Pstusia czy Kewina Jonika. Szczakowianka cały czas wywierała nacisk na defensywę miejscowych, co przekładało się na liczbę okazji bramkowych. Stający w bramce Szymon Buszka dwoił się i troił i skutecznie interweniował po uderzeniach Budaka, Sewerina i Chrabąszcza. Bliski powtórki swojej bramki był Bartek Kędzierski, ale tym razem piłka przeszła obok słupka.

Druga część gry okazała się nie mniej interesująca. Drama, zmuszona do odrabiania strat, przerzuciła więcej sił do ataku. To dość szybko przyniosło efekt. W 54. minucie Kewin Jonik otrzymał dobre podanie, wpadł w pole karne i oddał bardzo mocny strzał, którym pokonał Gargasza, dając swojej ekipie bramkę kontaktową. Oba zespoły nie zamierzały zwalniać tempa. Szczakowianka miała kilka okazji do zmiany wyniku. Po jednym z licznych rzutów wolnych głową uderzał Dominik Małkowski, ale bramkarz nie dał się zaskoczyć. Także po stałym fragmencie gry, ale tym razem nogą, uderzał Mikołaj Gądek, ale znów Buszka był górą. Golkiper Dramy dwukrotnie też skutecznie interweniował po strzałach Michała Chrabąszcza. W końcówce miejscowi rzucili wszystkie siły do ataku. Na niewiele się to jednak zdało. Dawid Gargasz bezpiecznie łapał piłkę po groźnych uderzeniach doświadczonych Marcinów – Leszczyńskiego i Lachowskiego. W ostatniej akcji spotkania Jakub Sewerin mógł jeszcze postawić kropkę nad i, ale nie zdołał zaskoczyć bramkarza. Szczakowianka zgarnęła jednak cenny komplet punktów i wygrała 2:1.

Ostatnie domowe starcie

Szczakowianka ostatnio pokazuje, że coraz poważniej liczy się w walce o wygranie całych rozgrywek. Po zwycięstwie w Ptakowicach jaworznianie mają już tylko punkt straty do lidera, a w ostatnich dwóch kolejkach zdarzyć się może dosłownie wszystko. W najbliższą sobotę podopieczni trenera Pawła Cygnara pożegnają się z jaworznicką publicznością, rozgrywając ostatni domowy mecz w tym roku. Jaworznianie w Szczakowej mierzyć się będą z absolutnym ligowym outsiderem – Wartą Zawiercie. Sympatycy Warty o ostatnich miesiącach zapewne chcieliby jak najszybciej zapomnieć. Zawiercianie latem stracili wielu kluczowych zawodników i teraz coraz mocniej zagląda im w oczy widmo spadku. Po trzynastu kolejkach Warta ma na swoim koncie zaledwie 5 punktów i jak dotychczas potrafiła odnieść tylko jedno zwycięstwo i dwa remisy. Mimo wszystko nie można tego zespołu lekceważyć, od czasu do czasu potrafi bowiem sprawić sporo problemów nawet znacznie wyżej notowanym ekipom. Mecz z Wartą – podobnie jak poprzednie ligowe mecze Szczakowianki – przeniesiony został na bardzo szczęśliwy dla Drwali stadion w Szczakowej. Początek meczu przy Kościuszki zaplanowano na godzinę 14:00.

LKS Drama Zbrosławice – Szczakowianka Jaworzno 1:2 (0:2)
(Jonik 54 – Kędzierski 23, Sewerin 33)

Drama: Buszka – Chwastek (80. Wójcik), Boryczka, Leszczyński, Belica (15. Fic), Bodziony (76. Wojdanowski), Pstuś (46. Makowski), Pietryga, Hermasz (76. Ptak), Jonik (65. Lachowski), Siwek. Trener: Dariusz Dwojak

Szczakowianka: Gargasz – Skrzypiński, Bochenek, D. Małkowski, Korfel – Budak (70. Gądek), Kotov, Chrabąszcz, Kędzierski (83. Jabłoński) – Smarzyński, Sewerin. Trener: Paweł Cygnar

Sędziował: Jakub Borkowski (Tychy)

Żółte kartki: Chwastek, Siwek, Leszczyński, Fic – Sewerin, Cygnar

Widzów: ok. 100

DKAS

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNBA: Wyjaśniło się, dlaczego San Antonio Spurs zwolnili Joshuę Primo
Następny artykułAssassin's Creed Origins All Mini Event Completed Save PC