A A+ A++

Kawhi Leonard nie będzie najlepiej wspominał rozegranego w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia meczu z Denver Nuggets. Chociaż jego drużyna wygrała na wyjeździe 121:108, to gwiazda Los Angeles Clippers zakończyła spotkanie z kontuzją i ośmioma szwami.

Zobacz wideo Gortat: “Odpuśćmy komentarze, że jestem zły, bo nie gram w koszykówkę”

Wszystko przez zdarzenie, do którego doszło w 4. kwarcie meczu. Leonard, tak samo jak jego kolega z drużyny, Serge Ibaka, wyskoczyli do zbiórki w ofensywie. I była to próba kompletnie nieudana. Nie tylko dlatego, że piłkę przejęli koszykarze z Denver, ale przede wszystkim dlatego, że Ibaka przypadkowo uderzył Leonarda w twarz, nokautując go.

Amerykanin padł na parkiet i zalał się krwią. Natychmiastowo został zmieniony i do gry już nie wrócił. Na jego ustach pojawiło się za to osiem szwów. – To nieprzyjemne zdarzenie, ale wszystko będzie w porządku – na pomeczowej konferencji prasowej uspokajał trener Clippers, Tyronn Lue.

Piłkarz został skazany za uderzenie sędziego. Arbiter spędził w szpitalu trzy tygodnie

Leonard był jednym z najlepszych zawodników meczu. Amerykanin zdobył 21 punktów, miał pięć zbiórek i siedem asyst. W LA Clippers skuteczniejszy był jedynie Paula George, zdobywca 23 punktów. 

Rekord LA Lakers, świetny mecz duetu Irving-Durant

W pozostałych czterech meczach rozegranych w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia nie było niespodzianek. Miami Heat pewnie pokonali New Orleans Pelicans 111:98, a Milwaukee Bucks rozbili Golden State Warriors 138:99. Pierwsze zwycięstwo w sezonie odnieśli też aktualni mistrzowie NBA, Los Angeles Lakers, którzy pokonali Dallas Mavericks 138:115.

Dla LeBrona Jamesa, który w tym meczu zdobył 22 punkty, była to już 10. w karierze wygrana w tradycyjnym, świątecznym meczu. Amerykanin wyrównał rekord rodaka, Dwayne’a Wade’a. Lakersi wygrali zaś 24. raz w Boże Narodzenie. Żadna inna drużyna NBA nie może pochwalić się taką liczbą.

W najciekawszym meczu, rozegranym z piątku na sobotę polskiego czasu, Brooklyn Nets pokonali na wyjeździe Boston Celtics 123:95. Kibice, którzy czekali na walkę do ostatniej minuty, mogli czuć się zawiedzeni, bo bardzo długo wydawało się, że zwycięzca spotkania zostanie wyłoniony w samej końcówce spotkania.

Nie żyje legendarny koszykarz i trener, K.C. JonesBoston Celtics w żałobie. Nie żyje legendarny koszykarz NBA. Był w gronie z Johnsonem i Jordanem

Ale chociaż do przerwy Celtics prowadzili 54:51, to w drugiej połowie błyszczeli Kevin Durant oraz Kyrie Irving, którzy poprowadzili Nets do zwycięstwa. Dzięki popisom amerykańskiego duetu w trzeciej kwarcie, goście przed ostatnią częścią spotkania mieli dziewięć punktów przewagi (86:77). W ostatniej kwarcie gospodarzom nie udało się podjąć walki, zagrali najgorzej i przegrali ją aż 18:37. 

W całym spotkaniu Irving (37 pkt) i Durant (29 pkt) zdobyli łącznie blisko 54 procent wszystkich punktów całego zespołu! Dla obu graczy był to mecz wyjątkowy. Dla Irvinga było to spotkanie przeciwko byłej drużynie, w której grał w latach 2017-19. Durant rozegrał zaś dopiero drugie spotkanie po fatalnej kontuzji, przez którą stracił cały poprzedni sezon.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKolędowanie dla Antosia już w najbliższą niedzielę
Następny artykułWielkopolska: 518 zakażeń koronawirusem. Efekt świąt?