A A+ A++

SPOŁECZEŃSTWO || Szafa Wsparcia to inicjatywa ełckiej Fundacji Wsparcia Nauki i Biznesu, która postanowiła przenieść do naszego miasta ideę tzw. ekonomii współdzielenia, w tym wypadku odzieży. Celem jest wspieranie ekoświadomości i portfeli ełczan.

Czym jest ekonomia współdzielenia? W dużym skrócie mówimy tutaj o zjawisku społecznym polegającym na szeroko pojętym dzieleniu się przeróżnymi produktami, czy też usługami. Podstawą „działania” idei współdzielenia się jest jedna z najważniejszych zasad funkcjonowania społeczeństwa – skłonność ludzi do współpracy.

Jakkolwiek zjawisko ekonomii współpracy, bo tak inaczej nazywana jest ekonomia współdzielenia, może wydawać się nowe, to tak naprawdę rozwija zasady dobrze znane nam wszystkim – pomagania sobie w ramach rodziny, grupy przyjaciół czy też określonych środowisk. Idea oddolnego, niewymuszonego dzielenia się zdobywa sobie coraz większą popularność.

Zjawisko pojawiło się w naszym kraju przeszczepione z rozwiniętych gospodarek krajów zachodniej Europy, gdzie zauważono, że drogie niejednokrotnie produkty często są używane „jednorazowo”, a potem trafiają na śmietnik. A przecież z ekskluzywnej, noszonej raz sukienki mógłby skorzystać ktoś inny.

Z takiego założenia wyszła właśnie Fundacja Wsparcia Nauki i Biznesu, która wpadła na pomysł przetestowania tego pomysłu w wymiarze lokalnym i postanowiła podjąć w tym celu określone kroki.

W Ełku również każdy będzie mógł dzielić się swoimi ubraniami. W kamienicy organizacji pozarządowych przy ulicy Małeckich 3 stanęła „Szafa Wsparcia”. Każdy może przynieść i zostawić w niej swoje ubrania jak również całkowicie bezpłatnie zabrać ze sobą rzecz, która się spodobała — tłumaczy zamysł pojawienia się szafy zespół fundacji. Dowiadujemy się także o głównych powodach pojawienia się w Ełku „Szafy Wsparcia”.

Na całym świecie coraz częściej spotykamy platformy, bazarki i w pełni wyspecjalizowane firmy zajmujące się wymianą używanych ciuchów. Clothes sharing, to nie tylko fanaberia celebrytów, to jak twierdzi Virgil Abloh – dyrektor kreatywny w Luis Vuitton – przyszłość mody.

Pomysł na ełcką „Szafę Wsparcia” nabrał realnych kształtów pod koniec ubiegłego roku.

Już wcześniej ludzie przynosili do kartonu ciuchy, kto potrzebował to je sobie brał i szedł swoją drogą. Obserwując podobne inicjatywy w innych miastach wymyśliliśmy, że fajnie by było tak ustawić szafę, żeby też rozszerzyć tą działalność z tego punktu. Ale głównym celem jest przywrócenie ludziom godności w „braniu” takich rzeczy — tłumaczy nam Hubert Górski z Fundacji Wsparcia Nauki i Biznesu.

Początkowo, w założeniu architektów inicjatywy, w „wystartowaniu” „Szafy Wsparcia” miały pomóc dzieci z ełckich przedszkoli. Wraz z artystką-malarką Elą Kamińską miały zdobić malunkami samą szafę. Niestety stanęła temu na drodze epidemia koronawirusa.

Zaczęliśmy się do tego przygotowywać już pod koniec roku, a na początku tego kupiliśmy farby i zaprosiliśmy dzieci, które miały ozdabiać szafę rysując kwiaty, łąki itd. Dzieciaki się wycofały z powodu koronawirusa, a żeby ich nie narażać to „odpaliliśmy” szafę sami i działa od ostatniego poniedziałku (18 V) — mówi Hubert Górski i przy okazji tłumaczy ideę funkcjonowania ełckiej „Szafy Wsparcia”.

To nie jest tak, że jest to szafa dla biednych. Chcemy, aby korzystali z niej dosłownie wszyscy. Kto ma chęć niech przyjdzie i weźmie. Raz – nie chcemy stygmatyzować osób, które miałyby z niej korzystać i dwa – doświadczenia innych takich inicjatyw w Polsce doprowadzały czasami do tego, że ktoś miał stare, poprute spodnie, więc je przynosił i wrzucał z myślą „a to dla biednych”. My chcemy iść w globalny cloth sharing na poziomie. Każdy przynosi, każdy bierze. Wymieniajmy się ciuchami, rzeczami, bo po co je wyrzucać.

Szafa jest nieustannie monitorowana i fundacja na bieżąco sprawdza, czy nie ma w niej rzeczy, które nie powinny się w niej znaleźć, jak śmieci, brudnych ciuchów czy starych, znoszonych butów.

Zdajemy się tutaj całkowicie na mieszkańców. Liczymy na to, że będą przynosili ciuchy takie, które sami chcieliby wziąć. Takim sposobem szafa będzie żyła własnym życiem – każdy będzie mógł coś do niej przynieść i coś z niej zabrać — precyzuje Hubert Górski.

Bardzo ważny dla Fundacji Wsparcia Nauki i Biznesu jest aspekt proekologiczny związany z ideą ekonomii współdzielenia. Wielokrotne korzystanie z praktycznie nieznoszonych, niejednokrotnie wykonanych z drogich materiałów ciuchów, to ochrona środowiska, do którego trafia mniej zanieczyszczających je tekstyliów. To także świetny sposób na zdobycie modnych ciuchów lub przetestowanie ich w praktyce, gdybyśmy np. w przyszłości planowali kupić sobie podobne.

Szafa to „nowa moda bez wydawania pieniędzy” – tłumaczy Hubert Górski i podaje przykład: — Nasza koleżanka dowiedziała się o akcji i przyniosła ciuchy, które kupiła tuż przed epidemią, a miała je tylko raz na sobie. Sama upatrzyła sobie szałowy sweter i go wzięła z szafy. I właśnie to jest super, o to w tym chodzi, przynosimy rzeczy takie, które sami moglibyśmy wziąć. To jest właśnie aspekt finansowy, ale dla wszystkich, nie tylko ubogich i potrzebujących. W dobie koronawirusa każdy z nas będzie musiał zmierzyć się z tym, że trzeba będzie gdzieś na czymś przyoszczędzić.

Zespół fundacji liczy, że idea wzajemności i społecznej wymiany przypadnie do gustu mieszkańcom miasta, a sama szafa „spuchnie” od fajnych ciuchów. W takim wypadku Fundacja Nauki i Biznesu jest gotowa wesprzeć starania innych ełckich organizacji zmierzające do pojawienia się kolejnej „Szafy Wsparcia”.

Czytaj e-wydanie

Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Codzienne e-wydanie Gazety Olsztyńskiej, a w czwartek i piątek z tygodnikiem lokalnym tylko 2,46 zł.

Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl

W piątkowym (22 maja) wydaniu m.in.

Kortowiada 2018 Olsztyn - Koncerty na górce kortowskiej podczas Kortowiady.Olsztyn w tym roku bez Kortowiady
Choć może, zamknięci w domach, nie wszyscy to zauważyli, wczoraj, po raz pierwszy od lat, ulicami Olsztyna nie przeszła parada wydziałów. Barwny korowód studentów w tym roku skutecznie zatrzymała pandemia. I chyba po raz pierwszy ich brak odczuło tak wiele osób.

Nastia Juriewicz - tatuatorka z Olsztyna Pozwólcie nam pracować
Salony fryzjerskie i kosmetyczne otworzyły się w poniedziałek. Tatuażyści nie rozumieją, dlaczego ich salony dalej pozostają zamknięte, bo — jak mówią — spełniają podobne przepisy sanitarne. Stąd apel, którego współautorką jest olsztynianka.

Uczymy się na nowo żyć w Olsztynie
Sprawdzaliśmy, jak powoli — w rytmie znoszonych zakazów antyepidemiologicznych — odżywa życie w Olsztynie. Okazuje się, że fryzjerzy przeżyli prawdziwy szturm. Pierwsi klienci zamawiali kawę w kafejkach i obiady w restauracjach. My też!

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBez Jarmarku i basenu
Następny artykułMelisa ‒ właściwości, działanie i zastosowanie melisy