A A+ A++

“Najważniejsza i najpiękniejsza rola mojego życia. Bo nie ma piękniejszej miłości niż miłość matki. Wszystkim mamom życzę dziś spełniania marzeń. Szczególnie tulę moją najdroższą i najwspanialszą mamę” – napisała Małgorzata Tomaszewska na Instagramie.

Gwiazda TVP pokazała tam prywatne filmiki z synkiem, który we wrześniu skończy sześć lat. Chłopczyk ma na imię Enzo i jest owocem drugiego małżeństwa Tomaszewskiej. Przypomnijmy, że gospodyni “Pytania na śniadanie” jest córką byłego bramkarza Jana Tomaszewskiego oraz tenisistki stołowej Katarzyny Calińskiej-Tomaszewskiej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Małgorzata Tomaszewska praktycznie nigdy nie pokazywała i nie mówiła publicznie o swoich partnerach. Tłumaczyła to faktem, że jej bliscy nie chcą być osobami publicznymi. Dlatego o pierwszym mężu Tomaszewskiej wiemy jedynie tyle, że to kierowca o nazwisku Słomina, które prezenterka przyjęła po ślubie.

Drugim mężem Tomaszewskiej był pochodzący z Turcji Ahmet Seyfi Yigit Tarci. Para doczekała się syna w 2017 r. Prezenterka konsekwentnie unikała mówienia o swoim związku w mediach, więc kiedy w kwietniu 2022 r. potwierdziła prasie, że jest podwójną rozwódką, było to nie lada zaskoczenie.

W najnowszym odcinkupodcastu“Clickbait” bierzemy na warsztat kontrowersje wokół “Małej syrenki”, rozprawiamy o strajku scenarzystów i filmach dokumentalnych oraz zdradzamy, jakich letnich premier kinowych nie możemy się doczekać. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCzy Zabrze było niemieckie
Następny artykułPrzymusowa relokacja imigrantów? Kaleta: Niech Niemcy zapłacą za ten kryzys, a nie Polacy