A A+ A++

I o tym jest właśnie bioremediacja. Usuwaniu zanieczyszczeń ze wszystkiego, co mamy pod nogami, poniżej poziomu morza, czyli z gleby oraz wody. Z tych dwóch zasobów wyjątkowo rzadkim jest woda, a precyzyjnie rzecz ujmując – słodka woda, której na ziemi jest przecież zaledwie 3 proc., z czego dwie trzecie i tak w postaci lodowatej zmarzliny. Nam pozostaje więc malutki wycinek 1 proc. wód niebieskiej planety, o które dbać trzeba coraz bardziej w coraz mocniej zaludnionym świecie. Stąd rosnące znaczenie bioremediacji, która stale idzie naprzód, dostosowując się do coraz to nowych zagrożeń środowiskowych.

Bioremediacja – czym jest w praktyce

Najbardziej klasyczne metody to te, które w procesie oczyszczania wody po prostu wykorzystują tlen. Czy to przez napowietrzanie wody, dostarczanie jej czystego tlenu, czy też najbardziej wydajne dodawanie nadtlenków (przede wszystkim wodoru), gaz jest wprowadzany jako akceptor elektronów prowadzący do utleniania ropy naftowej, węglowodorów poliaromatycznych (WWA), fenoli i innych zanieczyszczeń. To tzw. bioremediacja oksydacyjna stosowana w uzdatnianiu wody, nam znana m.in. w postaci ozonowania. W wodzie ozon ulega rozpadowi, tworząc tlen cząsteczkowy, przez co nie tylko pozwala utlenić szkodliwe związki chemiczne, ale także zapewnia czystość mikrobiologiczną wody, usuwając bakterie oraz wirusy.

Jest to metoda podstawowa i powszechna w miejskich zakładach komunalnych. Bardziej zaawansowane technologicznie jest z kolei czyszczenie wód podziemnych „in situ”, czyli na miejscu, których nie zawsze da się dotlenić. W pierwszej kolejności naukowcy przeprowadzają tu swoistą ekologiczną rozgrywkę, m.in. dodając biostymulanty, które żyjące w wodnej toni bakterie mają zachęcać do metabolizowania zanieczyszczeń. Jeszcze bardziej zaawansowana jest bioaugmentacja, czyli dodawanie wybranych szczepów bakterii, które mają stymulować rodzimą mikroflorę. Są jak dobre siły specjalne – odporne, zdolne do adaptacji, a przede wszystkim mają duże zdolności do przetworzenia zanieczyszczeń w skażonym środowisku. W ten sposób beztlenowców używa się do rozkładania niebezpiecznych węglowodorów, takich jak benzen, etylobenzen, toluen czy ksylen.

Beztlenowe metody oczyszczania wód są wykorzystywane zresztą także przy redukcji silnie chlorowanych zanieczyszczeń, a nawet chromu. Z metalami ciężkimi, zwłaszcza takimi właśnie jak chrom, kadm, ołów czy uran, problem polega jednak na tym, że zasadniczo nie ulegają biodegradacji, a gdy przesiąkną do wód podziemnych, bywają przyczyną skażenia. Takie gagatki zazwyczaj po prostu trzeba wyłapać, a do tego też stosuje się biotechnologię, jak np. fitoekstrakcja, czyli wykorzystywanie roślin akumulujących metale ciężkie, które później można usunąć razem z pierwiastkami, jakie przyswoiły.

Metody oczyszczania wody

W ostatnich latach jedną z najbardziej wydajnych i popularnych metod oczyszczania stała się tzw. odwrócona osmoza, która wysiłki nakierowała na filtrowanie wody słonej i zmianę jej w wodę słodką. Sprawa o tyle fundamentalna, że skoro w morzach i oceanach jest 97 razy więcej zasobów niż w rzekach, jeziorach i zbiornikach podziemnych, to właśnie pozbycie się tego jednego słonego elementu byłoby całkowitą zmianą reguł w grze o dostęp do wody, którą ze względu na wartość coraz częściej określa się mianem ropy XXI wieku.

Sprzyja temu geografia, bo jak wiadomo, obszary pustynne tworzą się tam, gdzie występują zimne prądy morskie, więc z definicji nie ma problemu z dostępem do słonej wody. Z drugiej strony często są to tereny należące do zamożnych krajów – np. Półwysep Arabski czy Kalifornia – które mają ambicję tworzenia na nich upraw i plantacji. Zachodnie wybrzeże USA jest o tyle dobrym przykładem, że to właśnie na ziemiach wydartych tutejszej pustyni stworzono prawdziwy ogród obfitości. Od wielu lat zasilany jest wodami podziemnymi, jednak ich zasoby zaczynają się wyczerpywać. Słona woda jest więc realną alternatywą, i to rozważaną od dawna. Podstawę technologii jej filtracji za pomocą półprzepuszczalnych membran i odwróconej osmozy już w latach 50. dali naukowcy właśnie z UCLA. Równ … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł3,35 mld zł strat górnictwa węgla kamiennego po trzech kwartałach 2020 r.
Następny artykułDziecięca Grupa Teatralna z GCK zajęła pierwsze miejsce w prestiżowym konkursie! I zgarnęła nagrodę publiczności!