A A+ A++

Jeden z szesnastu w Polsce. Jedyny na Dolnym Śląsku. Supernowoczesny, ciężki wóz bojowy, trafił dziś do strażaków-ochotników z Sobina. Cześć pieniędzy na jego zakup pochodziła z budżetu gminy Polkowice.

Uroczystość przekazania samochodu odbyła się na polkowickim Rynku. Wzięli w niej udział członkowie OSP w Sobinie, władze gminne i powiatowe Ochotniczej Straży Pożarnej oraz samorządowcy i przedstawiciele rządu. Burmistrz Polkowic Łukasz Puźniecki zwrócił uwagę, że nowy sprzęt ratowniczo-gaśniczy podniesie i tak już wysoki poziom usprzętowienia naszych strażaków-ochotników.

– Fakt, że dzisiaj do Ochotniczej Straży Pożarnej w Sobinie trafia ten nowoczesny sprzęt, to efekt dobrej współpracy pomiędzy Gminą Polkowice, strona rządową, Wojewódzkim Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz Państwową Strażą Pożarną. Udowodnia, że dobra współpraca owocuje dobrymi skutkami. Bardzo się z tego cieszę, bo nasi strażacy z OSP na to zasłużyli. Jestem dumny z ich postawy, z ich bojowości oraz gotowości do niesienia pomocy mieszkańcom gminy i powiatu polkowickiego – powiedział burmistrz Polkowic Łukasz Puźniecki.

Na oficjalnym przekazaniu samochodu obecny był także Krzysztof Kubów, szef gabinetu politycznego premiera. Minister Kubów zaznaczył, że jest to ważne wydarzenie nie tylko dla strażaków-ochotników, ale także dla wszystkich mieszkańców gminy Polkowice.

– Do strażaków trafia jeden z najnowocześniejszych bojowych. W ostatnich dniach aktywność naszych strażaków jest bardzo duża z uwagi na panujące wichury. I to oni ochraniają nasze zdrowie, życie i nasz dobytek, za co chcę im dzisiaj bardzo podziękować – podkreślił minister Krzysztof Kubów. Jak dodał, istotnym elementem pozyskania tak nowoczesnego sprzętu dla straży ochotniczej było odpowiednie współdziałanie i porozumienie kilku instytucji.

– Cieszę się, że „montaż” finansowy tego samochodu był bardzo szeroki, zarówno ze strony samorządu jak i ze strony rządu ale też instytucji podległych rządowi. Cieszę się, bo kwota do zebrania była duża, a jednak dzięki wspólnemu zaangażowaniu udało się osiągnąć zamierzony cel. Teraz niech służy strażakom i lokalnej społeczności – życzył przedstawiciel rządu.

Do pracy strażaków w okresie wzmożonych wichur odniósł się także z-ca komendanta wojewódzkiego PSP we Wrocławiu, st. bryg. Bogusław Brud.

– Ostatniej doby strażacy w całym kraju interweniowali 2,5 tys. razy. Niestety, cztery osoby zginęły. Prawie sto procent jednostek w Krajowym Systemie Ratowniczo-Gaśniczym pracowało wczorajszej nocy na pełnych obrotach. Dlatego jestem dumny, że ten nowy sprzęt trafia do was – powiedział bryg. Bogusław Brud.

Pomysł zakupu nowego ciężkiego samochodu ratowniczo-gaśniczego zrodził się już w roku 2017. Od tego czasu strażacy z OSP Sobin zabiegali o jego zakup. Miał on zastąpić użytkowany od roku 1997 również ciężki samochód ratowniczo-gaśniczy marki Jelcz. Stary samochód był coraz bardziej zawodny, a jego konstrukcja nie pozwalała na umieszczenie całego sprzętu ratowniczego, jaki był potrzebny do prowadzenia działań.

Rok 2020 przyniósł przełom w zabiegach pozyskania środków na zakup nowego pojazdu. Zarząd OSP do swojego pomysłu przekonał burmistrza Polkowic Łukasza Puźnieckiego, wiceburmistrza Wojciecha Marciniaka i radnego Mariusza Zybaczyńskiego. Dzięki temu udało się w budżecie na rok 2021 ująć część środków na jego zakup. Zabieg ten otworzył drogę do środków zewnętrznych. Kolejnym wnioskiem, który okazał się skuteczny był wniosek o środki z Funduszu Inwestycji Lokalnych.

W dalszej kolejności, w połowie bieżącego roku, do pomysłu zakupu nowego pojazdu udało się przekonać również komendanta głównego Państwowej straży Pożarnej oraz Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. W tych zabiegach pomogli, ze strony Państwowej Straży Pożarnej, dolnośląski komendant wojewódzki PSP st. bryg. Marek Kamiński oraz st. bryg. Sylwester Jatczak, komendant powiatowy PSP w Polkowicach. W międzyczasie, na dodatkowe wyposażenie pojazdu udało się pozyskać środki z Fundacji KGHM.

– Na początku zarząd OSP w Sobinie rozpatrzył potrzeby techniczne i możliwości garażowania nowego pojazdu. Postawiono na pojazd terenowy o długości zapewniającej wjazd do posiadanego garażu. I te dwie kwestie stały się podstawą wyjściową do dalszych prac. Sprawy związane z pozyskaniem samochodu podzielono między kilka osób. Naczelnik Zdzisław Kulczyk, wraz z członkiem zarządu Wojciechem Kulczykiem zajęli się stroną techniczną przyszłego pojazdu. Ja poprowadziłem sprawy administracyjno-przetargowe. Dodatkową osobą wspomagającą te działania był członek zarządu OSP Henryk Kąca, który pełnił rolę gońca i zapewniał przepływ dokumentów. Oczywiście nad całością czuwał cały zarząd OSP – wyjaśnia Marek Zalewski, prezes Ochotniczej Straży Pożarnej w Sobinie.

Nowy samochód na podwoziu Kamaza jest w pełni terenowym, ciężkim samochodem ratowniczo-gaśniczym. Obecnie w kraju użytkowanych jest 16 takich wozów bojowych, w tym jeden na Dolnym Śląsku, właśnie przez OSP Sobin. Samochód posiada zbiornik środków gaśniczych o pojemności 5 tys. litrów! Na jego wyposażeniu znajduje się także sprzęt ratowniczy, pozwalający skutecznie prowadzić działania gaśnicze, ratownictwa technicznego, zabezpieczenia ekologicznego oraz udzielania kwalifikowanej pierwszej pomocy.

Ciekawostką jest wyposażenie w pełny zestaw ratownictwa technicznego marki Lukas w wersji elektrycznej. Samochód posiada dwa działka gaśnicze, dwie linie tzw. szybkiego natarcia oraz dwie wyciągarki elektryczne zamocowane z przodu i z tyłu pojazdu. Przedział kabiny załogi jest surowy, wyłożony blachą ryflowaną, co zapewnia łatwe utrzymanie jej w czystości. Prosta konstrukcja, pełne wyposażenie i walory terenowe tego pojazdu sprawiają, że będzie on skutecznie mógł prowadzić działania ratowniczo-gaśnicze, zarówno w terenie trudnym jak i zurbanizowanym.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWybory w Platformie Obywatelskiej. W Małopolsce to formalność. “Dogadaliśmy się, startuje jeden kandydat”
Następny artykułBędą zmiany w siatkówce? “Znowu jesteśmy prekursorem” WIDEO (Polsat Sport)