A A+ A++
Ósmego listopada minęło równo 55 lat od ukazania się pierwszego numeru „Życia Przemyskiego”. Od 1967 do dzisiaj nieprzerwanie (z wyjątkiem krótkiej przerwy po wprowadzeniu stanu wojennego w grudniu 1981) co środę wiernie towarzyszymy mieszkańcom powołanego w 1975, a następnie zlikwidowanego w 1999 województwa przemyskiego.
Archiwalna „jedynka” z 1967 roku.

Bez względu na administracyjne i ustrojowe zmiany w Polsce od ponad pół wieku opisujemy rzeczywistość lokalną w powiatach: przemyskim, jarosławskim, przeworskim, lubaczowskim, rzeszowskim w rejonie Dynowa. To nasz dziennikarski matecznik.

Jak w lustrze w „Życiu Przemyskim”, a po likwidacji województwa przemyskiego w „Życiu Podkarpackim” odbijają się codzienne, czasem niezwykłe, przeważnie jednak zwykłe, codzienne problemy mieszkańców tego skrawka Polski.

Nie podejmuję się oceniać, które z wydarzeń minionego półwiecza były dla naszych Czytelników najważniejsze. Inwestycyjny bum lat siedemdziesiątych, mizerne lata osiemdziesiąte, przełom ustrojowy lat dziewięćdziesiątych, mierzenie się w wyzwaniami gospodarki wolnorynkowej czy odbudowa struktur demokratycznych. Wizyta papieża Jana Pawła II w Przemyślu i Lubaczowie. W ostatnim czasie pandemia koronawirusa czy wojna w Ukrainie.

Jednak to sprawy codzienne były i są istotą gazety lokalnej. Otwarcie nowego przedszkola na osiedlu, wiejskiej świetlicy, remont chodnika, ulicy, mostu, narodziny dziecka, odejście bliskiej osoby. Staraliśmy się w miarę możliwości być przy wszystkich wydarzeniach: wielkich i tych z pozoru codziennych, na które zapraszali nas nasi Czytelnicy.

Nie zawsze spełnialiśmy oczekiwania. Najczęściej mieli i mają do nas pretensje politycy i samorządowcy różnych opcji. Z prostej przyczyny: patrzymy każdej władzy na ręce. Tego wymaga od nas Konstytucja RP i prawo Czytelników do rzetelnej, bezstronnej informacji.

Czy jesteśmy nieomylni? Nie.
Czy nie mieliśmy wpadek przez te 55 lat? Mieliśmy.

Ale nie mylą się tylko ci, którzy nie próbują dotrzeć do prawdy. I to mogę naszym Czytelnikom zadeklarować w jubileuszowym wydaniu: nadal najrzetelniej, jak potrafimy, będziemy opisywać wydarzenia naszej małej ojczyzny.

Dziękuję wszystkim byłym i obecnym pracownikom „Życia Przemyskiego”, „Życia Podkarpackiego” za pracę i kreatywność, a naszym Czytelnikom za cierpliwe wędrowanie razem z nami.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMiasto Gliwice dostarczy mieszkańcom węgiel w preferencyjnej cenie. Są dwa warunki, które należy spełnić
Następny artykułPowiat Opole: To drugi i ostatni etap inwestycji w Goszczowicach