A A+ A++

Patrzyłem na europosłów, którzy perorowali pod granicą o polskim, morderczym reżimie, który uśmierca imigrantów. Wcześniej gardłowali w Brukseli czy gdzieś tam, aby nie dawać Polsce pieniędzy. Zapewne całkiem przypadkowo dzisiaj byli tam dziennikarze, kamery. Ale nie o to idzie, bo nie to zobaczyłem.

Zobaczyłem kordon mundurowych stojących przodem do granicy i strzegących we dnie i w nocy naszej racji stanu. Tych oślepianych laserami, straszonych wystrzałami, obrzucanych kamieniami i biorących na klatę całe to zło. Widziałem tych ojców, braci, mężów, matki i córki, którzy ubrani w mundury i kaski odpierają ataki bandy desperatów żądnych niemieckiego socjalu. Podwieziony ogrzanymi autami, cały ten europarlamentarny lans z Ochojską na czele, stał za ich plecami. I strzelał im w plecy. Podle, tchórzliwie strzelali wymiocinami słów. Bo najbezpieczniej wszak strzela się w plecy. Pamiętajmy, aby to zapamiętać.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułAs Sportu 2021. Hubert Hurkacz – Maria Andrejczyk w ćwierćfinale
Następny artykułOgraniczenia w funkcjonowaniu Wydziału Podatków i Opłat UM Marki