A A+ A++

Ochotnicza Straż Pożarna z Fałkowa ubiega się o wpisane do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego. Gromadzi specjalistyczny sprzęt. Od wojewody świętokrzyskiego druhowie strażacy otrzymali aparaturę do selektywnego alarmowania. Problem w tym, że posiadają stary samochód bojowy, który nie wiadomo w którym momencie zepsuje się. I wtedy sen o systemie będzie jedynie snem.

Kilka miesięcy temu, aparaturę do selektywnego alarmowania przywiozła druhom strażakom i przekazała Agata Wojtyszek, ówczesna wojewoda świętokrzyska. Aparatura składa się z radiostacji i urządzenia włączającego syrenę alarmową. Taki pakiet elektroniki montowany jest w garażu jednostki. Oficer dyżurny ze Stanowiska Kierowania Komendy Powiatowej PSP w Końskich w razie skierowania do akcji strażaków z Fałkowa, radiostacją zdalnie włącza syrenę alarmową w ich strażnicy. Pierwszy druh jaki pojawi się w strażnicy radiostacją przy aparaturze łączy się z dyżurnym SK PSP, który kończy alarmowanie. Ale już wie, że OSP Fałków szykuje się do wyjazdu.

Sen o systemie 

Dodać należy, że z powiatu koneckiego finansowe wsparcie otrzyma Ochotnicza Straż Pożarna Fałków, która ubiega się o wpisanie do elitarnego Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego. Byłaby to w gminie druga po OSP KSRG Czermno jednostka w systemie. Droga K42 przy jakiej znajduje się Czermno i Fałków, jest traktem ruchliwym, na którym często dochodzi do kolizji, wypadków. Będąc w systemie strażacy zobligowani są do błyskawicznego dojazdu, udzielaniu pomocy. O ile druhowie OSP KSRG Czermno posiadają sprawny mobilny samochód bojowy, o tyle strażacy w Fałkowie nadal męczą się ze startym STAREM 266, wyprodukowanym w 1998 roku.

Przestarzały wóz strażacki

  Wóz wybitnie nie pasuje druhom, nawet tym co zadowolą się ochłapami, byleby można było jechać do różnych akcji. STAR 266, raczej ze względu na czerwony kolor, przeznaczony dla strażaków. Walorem jest, że posiada zbiornik o pojemności 2500 litów płynu gaśniczego, może wjechać w bardzo trudny do pokonania teren. Przedział dla zastępu strażaków jest niewielki. Trudno w nim jechać do akcji z podkulonymi nogami. Bo innej pozycji się tam nie zajmie. Był taki czas, że zimą STAR 266 zastępował pług do odśnieżania dróg. Do przedniego zderzaka montowano lemiesz i wio na zaśnieżone drogi. Silnik stara pracuje podczas akcji gaśniczych, bo ma zamontowaną autopompę. No i z biegiem czasu samochód się zużywa.

Czarna rozpacz

Ostatnio zbyt częste wyjazdy do pożarów magazynu odpadów komunalnych Zakładu Paliw Alternatywnych w Pląskowicach, dały się „starowi” mocno się we znaki. Miesiąc był w naprawie. Awarie miał silnik i hamulce. Dh Grzegorz Zganiacz, komendant OSP w Fałkowie, dodaje, że 32 lat samochód od nie był gruntownie remontowany. We własnym zakresie, własnymi „mechanikami” naprawiamy usterki. Generalnego remontu nie da się zrobić tym sposobem. W tym samochodzie nie można przewozić np.:noszy dla chorych, rannych. Torby z medykamentami trzeba upchać w kabinie lub przedziale dla zastępu. Tak dłużej być nie może. Wstyd, gdy star dociera do akcji, trzeba wyjąć torbę z opatrunkami, a ta zaklinowała się w wąskich drzwiach. Czarna rozpacz. Żeby nie było obciachu, strażacy sprzęt medyczny zakupiony przez Państwową Straż Pożarną w Końskich i Ministerstwo Sprawiedliwości transportują prywatnymi samochodami, najczęściej dh Zganiacza. Posiadają torby medyczne, aparaty ochrony dróg oddechowych, butle wypełnione powietrzem.

 

Błędne koło

Henryk Konieczny, wójt Fałkowa choć strażaków darzy wielką sympatią mówił nam, że OSP Fałków nie jest wpisana do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego, więc gmina nie ma możliwości zdobycia pieniędzy na zakup nowego wozu. Funkcjonariusze Komendy Powiatowej PSP w Końskich utrzymują, że OSP Fałków jest na liście jednostek przygotowanych do systemu. St. kpt. Mariusz Czapelski powiedział, że ta jednostka spełnia wszystkie kryteria jakie są niezbędne by ją wpisać do KSRG, jak choćby wyszkolenie strażaków, odpowiednie wyposażenie. Jednostka zabezpiecza oddalone od centrum powiatu tereny powiatu, ruchliwą drogę krajową K42, Centralną Magistralę Kolejową.

 

STAR 266 wrócił do garażu

Koniecznie należy dodać, że przynależność do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego nie jest równoznaczny z wymianą samochodu ratowniczo-gaśniczego. Niemniej wpis do systemu ułatwia zyskać wsparcie w jego finansowaniu. Tuż przed Bożym Narodzeniem STAR 266, po reanimacji wrócił do strażnicy w Fałkowie. Został naprawiony silnik, układ zasilania i hamulce – mówi dh Grzegorz Zganiacz, komendant OSP gminy Fałków. Znów można będzie – do momentu kolejnej awarii silnika – jeździć starem do pożarów. Druhowie z Fałkowa jakoś radzili sobie, gdy wozu nie posiadali, a szósty raz paliły się zmagazynowane odpady w Zakładzie Polskie Odpady, w Pląskowicach. Jechali prywatnymi autkami, oglądali pożary, meldowali do stanowiska Kierowania PSP w Końskich jak to wygląda. I oficer dyżurny dysponował taką ilość jednostek PSP i OSP, by wystarczyło do zagaszenia ognia. No ale przecież OSP Fałków tak dalej nie może istnieć. Trzeba do akcji jeździć. Tylko nikt nie wie czy i w ogóle, a jeśli tak, to kiedy druhowie będą akcji mknąć nowym wozem.

MMARIAN KLUSEK

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDziecięce kolędowanie przy morgowskiej stajence
Następny artykułNie zabraknie inwestycji drogowych