– Wczoraj nastąpiła abdykacja policji, kiedy panowie w mundurach przyjęli prywatne zlecenie od prywatnej osoby, pana wicepremiera Kaczyńskiego, który ogrodził miasto i wystawił na ulicę masę żelastwa – skomentowała Marta Lempart podczas dzisiejszej (19 listopada) konferencji prasowej w związku z wczorajszymi wydarzeniami w Warszawie, podczas których doszło do zamieszek w okolicach ronda de Gaulle’a i na placu Powstańców.
Protest zakończył się użyciem przez policję pałek, gazu łzawiącego i petard hukowych. 497 osób zostało wylegitymowanych, 320 wniosków policja skierowała do sądu, a 277 do sanepidu. Ponad 20 osób zostało zatrzymanych.
Lempart: Policja się skompromitowała
W konferencji wzięły udział Marta Lempart, Klementyna Suchanow, Agnieszka Czerederecka – liderki OSP, a także Mola – aktywistka Strajku Kobiet odpowiedzialna za komunikację oraz Karolina Gierdal, prawniczka związana m.in. z KPH, która organizuje pomoc prawną.
– To, co wydarzyło się wczoraj, to sytuacja bezprecedensowa. Panowie w mundurach gazowali demonstrantów na prywatne życzenie pana wicepremiera Kaczyńskiego. Przyjęli od niego prywatne zlecenie. To standard węgierski. Policja ostatecznie się skompromitowała: miała być policją publiczną, a okazała się partyjną – komentowała Lempart.
Odniosła się także do łamania prawa przez policję: nie mieli naszywek, nie legitymowali się, użyli środków przymusu, eskalowali groźne sytuacje, zachowywali się agresywnie. – W momencie, kiedy policja nawoływała do rozejścia się, osoby demonstrujące chciały to zrobić. Wtedy policja zaatakowała. W końcu przestaliśmy poddawać się ich manipulacji – dodała liderka OSK.
Zapowiedziała także, że w sylwestra OSK chce “świętować koniec PiS-u”. Wcześniej, 28 listopada, ma się odbyć kolejne wydarzanie organizowane przez aktywistki. – Policjanci zaatakowali dziewczynki, kobiety i dzieci. Po prostu ich pobili. Tak się zachowują bandyci, a my nie będziemy tego tolerować – dodała. I pokazała zdjęcie jednego z tajnych funkcjonariuszy. – Ten pan jest już skończony – rzuciła.
Klementyna Suchanow, która wczoraj ucierpiała w wyniku używania przez policję gazu łzawiącego, mówiła: – Postanowiłyśmy udać się na spacer i zostawić Kaczyńskiego z barierkami. Wylądowałyśmy pod siedzibą TVP, tam tajniacy rzucali race hukowe. Na placu Powstańców użyli gazu wobec dziennikarzy, którzy filmowali zajście. Ja również dostałam, na godzinę straciłam wzrok.
Podkreśliła, że jako matka boi się o swoje dziecko: – Dzieci traktuje się gazem i pałami. To państwo jest chore.
Aktywistka zaapelowała także, by “dziennikarze przestali martwić się kościołami i napisami”. – Nie interesują nas mury kościołów, interesują nas ludzie. Nie poddawajcie się propagandzie partyjnej i przestańcie gadać o tych kościołach.
Na konferencji obecna była także Mola, młoda aktywistka z OSK, która odpowiada za komunikację oraz kanał Telegram – czat, którym posługują się sympatycy OSK. – Policja powinna zastanowić się nad swoim zachowaniem i przeprosić – rzuciła. Przypomniała, że zatrzymani trafili wczoraj w nocy na komendy przy ul. Wilczej, Opaczewskiej, a także do Piaseczna, skąd policja nie zapewniała im powrotu do domu.
Karolina Gierdal przytoczyła dane: – Mamy potwierdzone zatrzymanie 21 osób, większość została zwolniona nad ranem dzięki pracy adwokatów i radców prawnych, którzy siedzieli na komendach do 5 nad ranem. Dwie osoby usłyszały zarzut udziału w zbiegowisku, kilka naruszenia nietykalności policjanta nieustalonego. Tak, nieustalonego. Policja nie zna jego danych. Dwie osoby mają obrażenia ciała, są na obdukcjach. Do jednej wezwano karetkę, bo uderzyła głową o chodnik.
– Ten protest był protestem pokojowym, klasycznym, jak od kilku tygodni. Ludzie są zdenerwowani, ale zachowują się solidarnie i pokojowo. Nie było powodu żeby używać siły czy gazu – dodała Suchanow.
Rzecznik KSP chwali policjantów
Sylwester Marczak, rzecznik Komendy Stołecznej Policji, dziś rano mówił, że “nie widzi żadnych nieprawidłowości w działaniu policji”. – Policjanci mają prawo używać środków przymusu wobec osób, które nie szanują prawa. Nas nie interesuje polityka – dodał.
Wśród ponad 20 osób zatrzymanych 13 wciąż przebywa na komendach. Są zatrzymane z powodu przestępstw, miały m.in. naruszyć nietykalność funkcjonariuszy. – Pokazuje to, że demonstracja nie miała charakteru pokojowego. Policjanci używali wobec tego gazu i siły fizycznej. I będziemy tego używać, kiedy będzie taka konieczność, by przywracać porządek – skomentował rzecznik KSP. Odniósł się także do obecności tajnych funkcjonariuszy: – Od wielu lat stosowane są przez policjantów takie metody. Są niezwykle istotne, a ich działania pozwalają na zatrzymanie tych, którzy prowokują.
Wyjaśnień w sprawie działań policji domaga się natomiast prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS