Do zdarzenia doszło 21 maja 2023 roku, tuż przed lotem linii Aerolineas Argentinas. Początkowo samolot argentyńskiego przewoźnika miał wyruszyć o 7:35 z Buenos Aires do Miami, jednak ostatecznie wystartował ponad dziewięć godzin później. Wszystko przez niepokojącą informację, która dotarła do załogi.
Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Wywołała alarm bombowy z zazdrości
Jak donosi internetowe wydanie argentyńskiego dziennika “La Nación”, stewardesa Daniela Carbone chciała za wszelką powstrzymać start samolotu, którego częścią załogi był jej były chłopak oraz jego nowa wybranka. Postanowiła posunąć się jednak do dość skrajnej metody.
Powiedz kapitanowi, że podłożyliśmy trzy bomby w Miami […] Sprawdź samolot, bo zaraz rozleci się na tysiąc kawałków
– groziła kobieta, dzwoniąc na numer kapitana.
Według ustaleń śledczych 47-latka skorzystała z telefonu córki, stosując oprogramowanie zniekształcające głos. Dodatkowo miała grozić pilotowi, mówiąc, że wie, do jakich szkół uczęszczają jego córki.
Samolot odleciał ponad dziewięć godzin później
Zemsta stewardesy sprawiła, że załoga została zmuszona do ewakuacji wszystkich 270 pasażerów znajdujących się na pokładzie samolotu. Ze względu na zagrożenie i dokładne przeszukiwanie maszyny, podróżni wyruszyli do Miami dopiero o 16:52.
Jak poinformował “La Nación”, utrudnienia i zmiana harmonogramu lotów przyniosły linii lotniczej straty w wysokości miliona dolarów. Daniela Carbone została zwolniona pracy i aresztowana jeszcze tego samego dnia. Teraz za popełnione czyny grozi jej nawet do sześciu lat pozbawienia wolności.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS