A A+ A++

Wiosna i lato za nami, więc bociany odleciały do cieplejszych krajów. Ogólnie jest niewesoło. Za oknem jesień, na co Lermontow powiedziałby, iż jest “i nudno, i smutno, i nie ma komu ręki podać”. Babie lato oraz kolorowe liście na drzewach nic tu nie dają. Na Kasprowym spadł pierwszy śnieg. Mimo to robi się sennie i ponuro.

Przypomina się słynna rycina XVIII-wiecznego hiszpańskiego artysty Francisca Goyi zatytułowana „Kiedy rozum śpi, budzą się demony”. U nas, gdy zbliża się zima, budzą się bałwany. Typowy bałwan jest uśmiechnięty, ma czarne oczy z węgielków, pomarańczowy nos z marchewki, czapkę lub kapelusz, a w ręku trzyma kij lub miotłę. Niczym kukła bawi i straszy jednocześnie. Goya, twórca “kapryśnych” satyrycznych miedziorytów, z pewnością nie spodziewał się, iż jego oświeceniowa frywolność nabierze z czasem wymiaru quasi-uniwersalnego. Ze strachu przed Inkwizycją zniszczył znaczną część swoich prac. Podobno obawiał się demonów, które trwale tkwią w każdym z nas. Bałwany zaś są tylko sezonowe, podobnie jak bociany.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułAnna Starmach była u fryzjera. Pochwaliła się metamorfozą
Następny artykułKościelny za kratami, proboszcz odwołany