publikacja
2024-09-23 12:00
Sierpniowy wzrost sprzedaży detalicznej okazał się niższy od
oczekiwań większości ekonomistów. Był to już trzeci miesiąc z rzędu, gdy
wydatki w sklepach rosły wolniej, niż się tego spodziewano.


Sprzedaż detaliczna liczona w cenach stałych w sierpniu 2024
była tylko o 2,6% wyższa niż przed rokiem –
poinformował Główny Urząd Statystyczny. To rezultat niższy od
rynkowego konsensusu, który zakładał realny wzrost obrotów
placówek handlowych o 3,4% rdr. Co więcej, jest to dynamika słabsza od tej z
lipca, gdy obroty handlowców zwiększyły się o 4,4%.


Sierpień był trzecim miesiącem z rzędu, który przyniósł
rozczarowanie dynamiką sprzedaży detalicznej. W
lipcu ekonomiści liczyli na wzrost o 5,6%, a faktyczny wynik wyniósł 4,4%. W
czerwcu sprzedaż miała wzrosnąć o 5,3%, a w rzeczywistości była wyższa tylko o
4,4% rdr. Co gorsza, sierpniowa dynamika sprzedaży była najniższa od stycznia.
Po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym
sprzedaż detaliczna w cenach stałych w sierpniu 2024 r. była o 1,9% wyższa w
porównaniu z lipcem. W okresie od stycznia do sierpnia sprzedaż wzrosła o 3,7%
rdr (wobec spadku o 4,2% w analogicznym okresie 2023 r.). W cenach bieżących
dynamika sprzedaży detalicznej wyniosła 0,9% mdm i 3,2% rdr.
– Patrząc tylko na tę miarę, zdaje
się ona sygnalizować opadający impet wzrostu konsumpcji ogółem. Powoli zaczyna
też słabnąć wzrost realnego funduszu płac. Z drugiej strony w minionym półroczu
całkiem dobrze ubytek ten kompensowały usługi – ocenili ekonomiści mBanku. I na
pocieszenie dodali, że „oszczędności gospodarstw domowych w dużej mierze
zostały odbudowane, co sygnalizuje pewną poduszkę na poniesienie przyszłych
wydatków”
2⃣ Sprzedaż detaliczna podskoczyła tylko o 2,6% r/r, przy oczekiwaniach na poziomie 3,9% r/r. Patrząc tylko na tę miarę zdaje się ona sygnalizować opadający impet wzrostu konsumpcji ogółem.
Powoli zaczyna też słabnąć wzrost realnego funduszu płac. Z drugiej strony w minionym… pic.twitter.com/MTHXVgh8RY— mBank Research (@mbank_research) September 23, 2024
Widać już, że pod względem
konsumpcji towarów rok 2024 nie przyniósł spodziewanego ożywienia. Polski
konsument najwyraźniej postanowił najpierw odbudować oszczędności, które
zostały nadwątlone w okresie bardzo wysokiej inflacji w latach 2022-23. Ponadto
od lipca odczuł drastyczne podwyżki rachunków za energię elektryczną, a zimą
dojdą do tego wyższe koszty ogrzewania (zarówno gazem jak i ciepłem sieciowym).
To może tłumaczyć, dlaczego polski konsument nie rzuca się w
wir zakupów, pomimo wciąż
dwucyfrowej dynamiki nominalnych płac w sektorze przedsiębiorstw oraz
bardzo wysokim podwyżkom w sferze budżetowej.
Sierpień przyniósł wyraźny spadek zakupów samochodów, gdzie
realna sprzedaż była aż o 11,5% niższa niż w lipcu. Ale w ujęciu rocznym
sprzedaż w brany motoryzacyjnej i tak była o 15,7% wyższa niż w sierpniu 2023
roku. Więcej niż rok temu kupiono też paliw (o 5,7%) oraz farmaceutyków i
kosmetyków (11,2%). Wart odnotowania jest blisko 14-procentowy wzrost sprzedaży
w „pozostałych” placówkach handlowych.


Nadal nie odbudowała się sprzedaż wielu dóbr trwałego
użytku. W kategorii „meble, rtv, agd” odnotowano regres o 5,3% rdr. Sprzedaż
odzieży i obuwia była natomiast o 13,6% niższa niż rok temu. W obu tych
kategoriach głębokie spadki sprzedaży towarzyszą nam już od wielu miesięcy.

Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS