A A+ A++

„Kawa Wolnego” – produkt „zdrowotny” sporządzany z fig, żyta jarego i żołędzi, który wprost z sąsiadującej z Brzeskiem Słotwiny (będącej obecnie w granicach miasta) wędrował w najodleglejsze zakątki Galicji, Wielkopolski, Prus i Kongresówki, ponownie zawitał do Brzeska. Wszystko za sprawą spotkania z Wojciechem Wolnym, potomkiem rodziny Wolnych związanej niegdyś ze Słotwiną, autorem książki „Kawa Wolnego. Stanisławów – Słotwina. Historia o moim pradziadku Antonim Wolnym”, które w czwartek, 1 grudnia 2022 r. odbyło się w Powiatowej i Miejskiej Bibliotece Publicznej w Brzesku.

Galeria zdjęć <==

Spotkanie było okazją do rozmowy z przedstawieniem rodziny Wolnych o tym popularnym przedwojennym napoju, życiu i działalności Antoniego Wolnego, fabryce kawy w Słotwinie, Wolnówce – nieistniejącym już dworze, gdzie od 1912 roku toczyło się życie i interesy rodziny Wolnych, a także rodzinnych pamiątkach i skarbach domowych archiwów. Wojciech Wolny, który do Brzeska przyjechał aż ze Szczecina, gdzie mieszka, w rozmowie z moderatorką, którą była dyrektor biblioteki Karina Legutek, barwnie opowiadał o swoich przodkach, a także własnej działalności wydawniczej i planach na przyszłość.

Wydarzenie wpisywało się w tradycję spotkań promujących kulturę i historię regionu organizowanych w brzeskiej bibliotece. Spotkało się z dużym zainteresowaniem brzeskiej publiczności, nie zabrakło licznej reprezentacji osiedla Słotwina. Zainteresowanie gości czwartkowego spotkania wzbudził także oryginalny serwis kawowy – zestaw degustacyjny z czasów działalności fabryki – z grawerunkiem „Kawa Wolnego”, który dzięki uprzejmości Państwa Musiałów ze Słotwiny, również potomków Antoniego Wolnego, wspaniale dopełnił części wizualnej wydarzenia. Nie zabrakło także pełnych sentymentu nawiązań do kultowego dla mieszkańców okolicy Stawu Wolnego, a zwłaszcza do porastających go niegdyś – a podobno czasami również współcześnie – nenufarów. Ostanie już prawdopodobnie spotkanie autorskie w tym roku zostawiło zatem czytelników i odbiorców biblioteki w atmosferze swoistej melancholii, ale też i zbudowania tym, jak bogata jest lokalna historia i jaki się w niej kryje potencjał literacki, filmowy czy serialowy.

PiMBP w Brzesku

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł„Klimaty Częstochowy”. Najlepsze zdjęcia na wystawie w muzeum do końca stycznia
Następny artykułO pszczelarstwie i bartnictwie z Nadleśnictwem Radoszyce [wideo]