A A+ A++

Publikacja z dnia: 19-12-2022 10:12

Zgodnie z wieloletnią tradycją, grupa  wodniaków ziemi lubawskiej, spotkała się na kolejnym spływie opłatkowym.

Spore  ochłodzenie które nastąpiło w ostatnich dniach, spowodowało zamarzanie małych zbiorników wodnych, jak również przybrzeżną pokrywę lodową na rzekach.

Po rekonesansie na rzece Wel, zmuszeni byliśmy do skrócenia trasy spływu, od jazu piętrzącego przy młynie w Bratianie, w dół rzeki, okazało się że Wel powyżej piętrzenia zamarzł. Płynięcie Welem i Drwęcą w zimowej atmosferze może być również przyjemne i bezpieczne.

Podziwiając śnieżnobiałą szatę nadbrzeżnych łąk, bezpiecznie dopłynęliśmy do mostu  w Mszanowie, następnie popłynęliśmy jeszcze kawałek w dół rzeki, aby po krótkim postoju wrócić w górę rzeki, przy moście mszanowskim zakończyliśmy spływ.

Po uporządkowaniu sprzętu udaliśmy się na teren poklasztorny, gdzie czekało ognisko i miła niespodzianka. Paulina i Lila przygotowały gorący barszcz, paszteciki, była gorąca kawa. Podzieliliśmy się opłatkiem i złożyliśmy sobie życzenia, przede wszystkim pokoju zewnętrznego i wewnętrznego, zdrowia i spełnienia marzeń.

Pomimo chłodnego popołudnia, atmosfera była super ciepła i sympatyczna. Dobrze że nadal udaje się kontynuować tradycję spływów opłatkowych, integrujących środowisko wodniackie.

Marek Połomski “Komandor”

(fot.mp)

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBiałystok. PSS Społem chce sprzedać działkę na Skorupach. I prosi o zmianę jej przeznaczenia
Następny artykułJarmark świąteczny pełen atrakcji