Notowania ropy naftowej rozpoczęły bieżący tydzień od zniżki, ale od wczoraj cena tego surowca delikatnie odbiła w górę. Dzisiaj rano na rynku ropy także jest spokojnie – notowania ropy poruszają się w zasadzie w konsolidacji, a zmienność jest niewielka. Patrząc na notowania w szerszej perspektywie, o ruchu bocznym możemy mówić w kontekście już ostatnich kilku tygodni.
Tymczasem drugą konsekwencją wczorajszego rosyjskiego ataku na terenie Ukrainy była przerwa w dostawach ropy naftowej na Węgry, ropociągiem Przyjaźń. Jak podał węgierski MOL, spółka otrzymała informację, że przerwa wynika z uszkodzenia sieci elektrycznej, zasilającej jedną z przepompowni ropy na terenie Ukrainy. Także Słowacja potwierdziła wstrzymanie przepływu ropy. Niemniej, sam ropociąg najprawdopodobniej nie został uszkodzony, co sprawia, że możliwe będzie wznowienie działalności przez ropociąg w miarę szybko.
Ani wybuch na terytorium Polski, ani wstrzymanie przepływu ropy na Węgry, nie miały bezpośredniego przełożenia na ceny ropy. Wynika to z faktu, że Europa i tak ucięła już większość więzów gospodarczych z Rosją, natomiast od grudnia import ropy do UE z Rosji zostanie praktycznie całkowicie wstrzymany (wyjątkiem są właśnie Węgry, które stanowczo negocjowały w tej kwestii ze względu na duże uzależnienie energetyczne od Rosji).
PSZENICA
Co z eksportem zbóż z Ukrainy?
Wczorajszy atak rakietowy Rosji na Ukrainę na nowo rozbudził pytania dotyczące eksportu zbóż z rejonu Morza Czarnego. Jeszcze do 19 listopada trwa pakt umożliwiający transport zbóż z Ukrainy korytarzem eksportowym na Morzu Czarnym – więc termin jego wygasania zbliża się wielkimi krokami.
Obecnie konsensus rynkowy zakłada, że porozumienie zostanie przedłużone, a zboża będą mogły nadal być transportowane drogą morską z Ukrainy. Odzwierciedlają to m.in. spadające dziś ceny pszenicy. Przedłużenie paktu jest kluczowe zwłaszcza dla krajów Bliskiego Wschodu oraz Afryki Północnej, które w dużych ilościach importowały zboża, w tym pszenicę, z obszaru Morza Czarnego.
O tym, że Rosja nie będzie zmierzać do zaburzenia bezpieczeństwa żywnościowego na świecie, przekonywał w wywiadzie dla dziennika Izwiestija tamtejszy minister spraw zagranicznych – ale naturalnie, należy te słowa traktować z dystansem, biorąc pod uwagę to, że sam fakt inwazji na Ukrainę mocno to bezpieczeństwo obniżył.
Natomiast nie zmienia to faktu, że póki co rozmowy na temat przedłużenia paktu trwają. Co prawda Rosja nie zgodziła się na propozycję Turcji związaną z bezterminowym porozumieniem, ale podtrzymuje pakt na 120 dni, czyli bazową propozycję.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS