A A+ A++

Sokół to bardzo ważny element lokalnej społeczności, szkoli i wychował wielu dobrych piłkarzy, „dostarczył” wielu zawodników innym klubom. Sokołowi Ostróda życzę dobrych spotkań w II lidze, pozytywnych emocji na boisku i radości dla kibiców. Niech łączy, a nie dzieli nas piłka.

Z ogromnym zdziwieniem, zaskoczeniem i zdumieniem przeczytałem felieton redaktora Marka Wawrzynowskiego na portalu WP.pl pt. „PZPN odwrócił głowę, wykorzystali to dresiarze futbolu” z dnia 7 czerwca 2020r. Pan redaktor opisuje w wygodny dla siebie sposób awans Sokoła do II ligi. Wszyscy interesujący się piłką nożną w Ostródzie znają sprawę i decyzję W-MZPN dotyczącą awansów i spadków.

Pan redaktor Wawrzynowski stwierdza wprost, że „Chciałoby się, żeby wszyscy byli fajni i porządni. Ale na świecie są różne typy, cwaniaki, dresiarze, ludzie których nie chcesz mijać na ulicy po zmroku. Sokół Ostróda to właśnie taki dresiarz futbolu. Nie chcesz takiego w społeczeństwie, wiesz że byłoby ono lepsze bez niego. Ale on jest… Jedyne co możemy robić, to zwiększać świadomość, pokazywać dobre przykłady, pokazywać, że takie kluby jak Sokół to margines, zło, edukować, by takich klubów było jak najmniej. Bo klub lokalny ma szkolić, dostarczać zawodników, dawać szansę miejscowym, być ważnym elementem lokalnej społeczności, a nie poligonem doświadczalnym dla różnych dziwnych działaczy”.

Często w dzisiejszych czasach spotykamy się z hejtem, marginalizacją, próbą eliminacji ze społeczeństwa sportowego i do tego nawołuje pan redaktor, który wprost pisze, że nie chce Sokoła w społeczeństwie, że to „dresiarze”, cwaniacy, najlepiej ich pomijać. A przecież za tym klubem stoją określeni ludzie, trenerzy, dzieci i młodzież, która rozpoczyna swoją przygodę z futbolem, obecni i byli zawodnicy, kibice, to oni tworzą Sokół od 75 lat. Różne były koleje losu Sokoła od A-klasy do II ligi, poprzez dwukrotny udział w 1/16 finału Pucharu Polski, ale to nie jest „klub wydmuszka” jak twierdzi dyrektor akademii Legii Jacek Zieliński. Sokół to bardzo ważny element lokalnej społeczności, szkoli i wychował wielu dobrych piłkarzy, „dostarczył” wielu zawodników innym klubom.

To w Sokole rozwijał swój talent Zbigniew Szłykowicz, który poprzez Warmię Olsztyn i Zagłębie Wałbrzych trafił do francuskiego AJ Auxere na długo przed powstaniem w tym klubie polskiej kolonii z Andrzejem Szarmachem i Pawłem Janasem na czele, to wychowanek Dariusz Jackiewicz, który rozegrał 288 spotkań w najwyższej klasie rozgrywkowej i w 87. minucie meczu Stomil – Legia (13.08.1994r.) „zdjął pajęczynę” ustalając wynik meczu na 3:3. Powinien pamiętać to Jacek Zieliński, który wszedł na boisko w 78. min. Wychowanek Sokoła Tomasz Radziwon również rozegrał wiele spotkań w ówczesnej I lidze i uczestniczył m.in. w meczu Stomil – Legia 1:0 13.05.2000r., w tym meczu również zagrał Jacek Zieliński. Sokół to również pierwszy klub Pawła Dawidowicza, który nie wstydzi się skąd pochodzi, a poprzez Lechię Gdańsk, Benficę II Lizbona, Vfl Bochum. Palermo z powodzeniem występuje w Hellas Verona FC i zadebiutował w pierwszej reprezentacji.

To z Sokoła właśnie do Legii przeszedł Tomasz Nawotka (obecnie Zagłębie Sosnowiec) i zaliczył dobre występy w Młodzieżowej Lidze Mistrzów. Sokół to klub, który wychował bardzo wielu utalentowanych piłkarzy, którzy kontynuowali swoją karierę w innych, mocniejszych finansowo klubach. Jak to pogodzić ze słowami dyrektora Jacka Zielińskiego, że Sokół Ostróda to klub wydmuszka, który wiele dla polskiej piłki nie wnosi. Każdy klub piłkarski jest w Polsce potrzebny i każdy w mniejszym lub większym stopniu przyczynia się do popularyzacji i rozwoju futbolu. Takim klubem jest również Orzeł Wierzbica, który zasłynął przede wszystkim wychowankiem Jackiem Zielińskim, 60-krotnym reprezentantem Polski, honorowym członkiem Klubu Wybitnego Reprezentanta (do naturalnego członkostwa zabrakło 20 spotkań w reprezentacji). Aby otrzymać honorowe członkostwo w tym Klubie, kadrowicze mogą rozegrać mniej niż 80 spotkań w kadrze, ale wyróżniają się szczególnymi osiągnięciami sportowymi oraz postawą poza boiskiem. Celem Klubu jest w szczególności wykorzystywanie autorytetu jego członków do promowania polskiego piłkarstwa.

Wypowiedź, że w akademii Legii dyrektor chce uczyć gry w piłkę a nie „lagowania” i wywalania piłki w krzaki w odniesieniu do Sokoła to promowanie piłki? To ocena sposobu gry oraz taktyki przyjętej przez trenera i dyrektora sportowego Sokoła? Czy każdy mecz prowadzonej przez trenera Zielińskiego drużyny (Legii, Korony, Lechii, reprezentacji U-20)) był udany pod względem taktycznym, porywającym widowiskiem, nie było gry na czas i lagowania w trybuny? Czy działacze Sokoła zapraszając Legię i Jagiellonię na spotkanie z okazji otwarcia stadionu w Ostródzie 3 września 2011 r. to „lagowanie” w krzaki, czy szacunek i promocja futbolu? Czy organizowanie międzynarodowych turniejów dla dzieci i młodzieży z udziałem klubów z całej Europy przez ostródzkie środowisko piłkarskie to „wydmuszka” nic nie znacząca, to margines i zło? A może edukacja i szansa dla wielu młodych adeptów futbolu? Wielu kibiców Sokoła to również kibice Legii, kiedy mogli byli na spotkaniach ligowych i europejskich pucharach, dopingując warszawski klub. To również kibice reprezentacji Polski, również w czasach, gdy występował w niej obecny dyrektor.
Nie można porównywać potencjału Legii i innego klubu, tym bardziej z trzeciego, czy czwartego poziomu rozgrywek, pod względem organizacyjnym, finansowym, sportowym, ale trudno pogodzić się z traktowaniem przez potentata, jako dresiarzy, cwaniaków, którzy najlepiej by było gdyby zniknęli z piłkarskiej mapy. Każdy klub i jego działacze, piłkarze, kibice mają lepsze i gorsze momenty, osiągają mistrzostwo, awanse, notują spadki i zaliczają wpadki ale mają prawo istnieć i funkcjonować. Tak jak Legia, gdy przez niedopatrzenia, pomyłkę, gapiostwo pomimo sportowej dominacji nie uzyskała awansu do kolejnej rundy pucharów po zwycięstwach z Celtikiem Glasgow w 2014 r. Zamiast uzasadnionej radości był smutek, żal i walkower. Jak nazwać osoby odpowiedzialne w takim klubie za zgłaszanie zawodników i liczenie otrzymanych kartek?

Redaktor nie chce takich drużyn jak Sokół Ostróda w rodzinie piłkarskiej, bo bez Sokoła ta rodzina byłaby lepsza. Ale Sokół to cała społeczność, kibice, zawodnicy, trenerzy i działacze to my wszyscy mamy zniknąć z polskiej i regionalnej piłki, zostać wyeliminowani, jesteśmy gorsi bo taką, a nie inna decyzję podjął prowadzący rozgrywki regionalny związek upoważniony przez PZPN. Redaktor uznał, że PZPN nie jest poważnym związkiem sportowym, umył ręce i wystraszył się odpowiedzialności. Jako kibic nie zamierzam polemizować ze zdaniem redaktora, ale to nie upoważnia do obrażania i hejtu lokalnego klubu sportowego. Na miejscu Sokoła mógł znaleźć się każdy inny klub np. z Podlasia, Warmii i Mazur, Mazowsza czy okręgu łódzkiego. I wtedy też należałoby go eliminować, obrażać, nazywać cwaniakami i dresiarzami, spychać na margines i edukować, że to straszne zło. Szanuję każdy klub, każdego zawodnika i trenera niezależnie od lokalizacji, wielkości miasta, miejsca w określonej lidze.
Życzę Legii sukcesów w lidze i europejskich pucharach, dyrektorowi akademii wychowania kolejnych reprezentantów, umiaru w wypowiedziach, szacunku dla każdego rywala i każdego trenera, niezależnie od miejsca i wyników. SOKOŁOWI OSTRÓDA dobrych spotkań w II lidze, pozytywnych emocji na boisku i radości dla kibiców. Niech łączy, a nie dzieli nas piłka.

Kibic Sokoła od 45 lat

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułW Częstochowie: Policjanci zlikwidowali plantację marihuany w mieszkaniu w centrum Częstochowy (wideo)
Następny artykuł„Syn miał koronę, ja walczyłem o otwarcie granicy”. Michael Kurzwelly i jego refleksje o ostatnich miesiącach nad Odrą