A A+ A++

Robert Biedroń w ramach kampanii wyborczej udał się do jednego ze szpitali, aby pokazać w jak słabej kondycji znajdują się polskie placówki medyczne. Zaliczył jednak sporą wpadkę, kiedy próbował dowieść, iż w danym szpitalu brakuje karetek pogotowania, choć te… stały za nim.

-(…) Jaki przekaz dostają młodzi ludzie, którzy wiedzą, że w tym szpitalu nie ma nawet karetki – mówił kandydat Lewicy na prezydenta.

Były poseł Ruchu Palikota stwierdził również, iż w danej placówce kiedyś znajdowała się karetka pogotowania, jednak uległa ona zniszczeniu i do dnia dzisiejszego nie została zakupiona nowa. Problem polega na tym, iż na nagraniu z jego konferencji prasowej widać, jak stoją za nim dwa pojazdy ratunkowe, na co uwagę zwracały inne osoby uczestniczące w spotkaniu.

A okej. Więc mam nadzieję, że ta karetka już tu jest – musiał po chwili dodać.

To jednak nie jest koniec. Chwilę później były prezydent Słupska postanowił przejść się po szpitalu i porozmawiać z pacjentami. Jednak już przy pierwszej próbie zaliczył wpadkę. Podchodząc do mężczyzny siedzącego na wózku przed budynkiem placówki próbował się z nim przywitać przed kamerami. Jednak inwalida dwukrotnie mu odmówił.

Źródło: Twitter Autor: JD

Fot. Twitter

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKolejne testy potwierdzają, że 5G jest całkowicie bezpieczne dla zdrowia
Następny artykułJak wygląda kwarantanna w hotelu na Teneryfie? Wśród turystów są Polacy