Co wciąga bardziej – smartfon czy książka? Czy w dobie digitalizacji druk ma jeszcze znaczenie i przyszłość? Odpowiedzi na te pytania starali się znaleźć uczestnicy debaty, jaką przeprowadzono w Pedagogicznej Bibliotece Wojewódzkiej w Rybniku.
Smartfon, z racji ogromu możliwości, jakie oferuje, jest jedną z rzeczy, po które w ciągu dnia sięgamy niezwykle często, jeśli nie najczęściej. To urządzenie, dzięki któremu możemy się komunikować z całym światem, oglądać filmy – a nawet kręcić je i montować, zarządzać finansami, sterować sprzętami domowymi, monitorować ważne dla zdrowia wskaźniki i wiele więcej, jest dziś bezkonkurencyjne. I samo stało się alternatywą dla wielu innych narzędzi, programów, a także książek. I to właśnie dylemat “smartfon czy książka” był przedmiotem debaty, którą podjęto w ubiegłym tygodniu w Pedagogicznej Bibliotece Wojewódzkiej w Rybniku.
W dyskusji wzięli udział Beata Szołtysek – nauczyciel-konsultant w WOM w Rybniku, Izolda Bonarek – dyrektor delegatury Kuratorium Oświaty w Rybniku, Anna Wasiak – kierownik Wydziału Edukacji w UM w Rybniku, Arkadiusz Gruchot – prezes Wydawnictwa Nowiny, Wioletta Dudziak-Radecka – dyrektor Przedszkola “Akademia Wyobraźni” w Marklowicach oraz uczniowie klasy 8B ze Szkoły Podstawowej nr 1 z Oddziałami Integracyjnymi – Jagna Jurczak i Bartosz Gołąb.
Uczestnicy zgodnie przyznali, że nietrudno zgubić rachubę czasu, kiedy korzystamy ze smartfona w celach rozrywkowych. Niezliczona ilość wciągających filmików skutecznie przykuwa naszą uwagę. Często sięgamy po smartfon, by tyko coś sprawdzić bądź napisać krótką wiadomość, a kilkadziesiąt minut później orientujemy się, że ta jedna sprawa wciąż jest niezałatwiona, a nam przeleciało przez palce sporo czasu na oglądaniu treści, o których nie pamiętamy już chwilę później. Jak sobie z tym radzić? Dyrektor przedszkola z Marklowic, Wioletta Dudziak-Radecka opowiedziała o swoim sposobie. Jest bardzo prosty, ale i skuteczny. W domu pod ręką jest nie tylko telefon, ale i książka. – Wybór czy chcę spędzić czas na czymś co często jest mało wartościowe czy może jednak zagłębić się w lekturę staje się o wiele prostszy, kiedy książka jest w zasięgu wzroku i ręki. Przypomina o sobie – stwierdziła W. Dudziak-Radecka.
Internet to jednak nie tylko źródło kolejnych dawek dopaminy, których błyskawicznie dostarczają nam media społecznościowe. To ogromna baza wartościowych i jakościowych treści, najnowszej wiedzy w najróżniejszych dziedzinach, informacji ze świata i wielu więcej. Znaczenie ma więc to, na jakich treściach się koncentrujemy. Zwłaszcza, że książka też potrafi wciągnąć tak, że nie można się oderwać, na co zwrócił uwagę Arkadiusz Gruchot, prezes Wydawnictwa Nowiny. – Kiedy byłem dzieckiem, książkę, która mi się spodobała czytałem “do spodu”. Zatem nie tylko przy smartfonie można się zatracić – skomentował A. Gruchot.
– Trudno to przyznać, ale był taki moment, że media społecznościowe zabierały mi naprawdę dużo czasu. To potrafi nakręcić, “zassać” człowieka i zauważyłam, że za każdym razem trzeba podjąć świadomy wysiłek, żeby powiedzieć sobie stop, wyznaczyć granicę – podkreśliła Beata Szołtysek, nauczyciel-konsultant z WOM w Rybniku. Jak dodała ekran telefonu, media społecznościowe są tak łatwe w odbiorze, że ciężko jest się oderwać, kiedy z tak dużą prostotą przechodzi się z jednej strony na drugą. – Media społecznościowe są pułapką. Książka z kolei wymaga większego skupienia – stwierdziła B. Szołtysek.
Naczelnik wydziału edukacji, Anna Wasiak, podzieliła się swoją obserwacją dotyczącą zapamiętywania informacji wyczytanych na smartfonie i w książce. Jak twierdzi, zauważyła, że wiele treści serwowanych elektronicznie, zapomina się o wiele szybciej niż te podane w wersji zdigitalizowanej. To zdanie podzieliła również Izolda Bonarek dyrektor delegatury Kuratorium Oświaty w Rybniku, która zwróciła uwagę również na fakt, że im więcej się czyta, tym więcej się wie i rozumie, a to pozytywnie wpływa na tempo czytania.
Prezes Arkadiusz Gruchot zwrócił uwagę, że rozwój druku cyfrowego przekłada się na znaczne ułatwienie, jeśli chodzi o wydawanie książek. Technologia umożliwia szybkie wydanie pojedynczych egzemplarzy, co kiedyś było niemożliwe. Prezes Nowin nawiązał również do doświadczeń związanych z wydawaniem cykli reportaży w formie książek. – Czytelnicy sami zwrócili uwagę, by te artykuły pojawiły się w wersji drukowanej. I już od dłuższego czasu każdy taki cykl staramy się kończyć książką. Teraz ukazał się drugi tom “Małe jest piękne” – to opowieści o wioskach raciborskich z perspektywy bohaterów – mieszkańców tych wsi. To często ludzie, których nie ma w internecie, w mediach społecznościowych. Mamy świadomość, że jeśli my tego nie ocalimy, to te historie by się nie ukazały. Jestem bardzo zbudowany odbiorem przez Czytelników, którzy o swoich bliskich – ojcach, dziadkach dowiadują się z kart tych książek – powiedział A. Gruchot.
– Obserwując 3-letnie dzieci przychodzące do przedszkola, na przestrzeni ostatnich ośmiu lat, mam bardzo smutne przemyślenia. Dzieci w większości się między sobą nie komunikują, nie wypowiadają i tu nie chodzi o wady wymowy – one po prostu się nie komunikują, nie mówią. I takie dziecko 3-letnie, jeśli jest prowadzone w przedszkolu przez 3 lata, którym nauczyciele czytają książki, to efekty są wyraźnie widoczne. Dzieci słuchają, potrafią się skoncentrować na tym słowie czytanym. Natomiast, jeśli do przedszkola po raz pierwszy przychodzą dzieci w wieku 5-6 lat, to niestety, one nie są w stanie wysłuchać słowa czytanego, które trwa 10 minut – podzieliła się swoim doświadczeniem Wioletta Dudziak-Radecka, dyrektor przedszkola w Marklowicach.
Goście debaty, podsumowując dyskusję, zgodzili się, że każdy z nośników – zarówno drukowany, jak i elektroniczny, wiąże się z określonymi korzyściami, dlatego, nie chcieliby wybierać pomiędzy jednym a drugim. Podkreślili, również, że czytanie książek doświadcza wrażeń wielu zmysłów. Nie wątpią również w to, że w przyszłości książki nadal będą drukowane i obecne w naszym życiu.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS