Ugrupowanie Nasze Miasto jest skonfliktowane z lokalną prasą, z leśnikami, z wojewodą, ze starostą, a teraz przyszedł czas na policję. W trakcie niedawnej dyskusji nad monitoringiem miejskim ze sztuczną inteligencją radna Śleszyńska ostro krytykowała funkcjonowanie policji. Narzekała na nieodpowiednią ilość patroli i oceniła, że komendant ma w nosie radę miejską.
Radna Magdalena Śleszyńska słusznie oceniła, że swoją wypowiedzią „włoży kij w mrowisko”.
-Zamontować monitoring to jedno, ale potem trzeba go obsłużyć. Przykład skateparku pokazał, iż patrole policji były wzywane tak często, że nie mieli jak tego obsłużyć. Głównym problemem jest to, że nie mamy wystarczającej ilości służb w powiecie. W ostatnim czasie widzieliśmy w naszym mieście dewastację różowej wstążeczki symbolizującej walkę z nowotworem i parę innych zdarzeń związanych z dewastacją przestrzeni publicznej. Kamery od razu zgłaszałyby to na policję. Policja dysponuje jednym, góra dwoma patrolami na cały powiat. Moim zdaniem wygodniej jest tego służbom nie widzieć i głównie dlatego przedłuża się proces zamontowania monitoringu, gdyż to właśnie oni musieliby go obsługiwać -opowiadała Magdalena Śleszyńska.
-Policja nie ma mocy przerobowej, żeby reagować na czas. Monitoring ze sztuczną inteligencją od razu informuje, że coś się dzieje i wymaga szybkiej reakcji -komentowała radna.
W dalszej części komentarza radna Śleszyńska bardzo ostro zrecenzowała współpracę z policją.
-Już kolejny rok nie mamy czegoś takiego jak odprawa dla bezpieczeństwa z komendantem. Ostatni raz ówczesny komendant łączył się z nami podczas epidemii. Od tamtej pory komendanci mają w nosie kontakt z nami. Przypominam, że dwa miesiące temu przegłosowaliśmy dofinansowanie do radiowozu. Po dziś dzień nie widzimy ani żadnego radiowozu, ani dodatkowych patroli na terenie miasta. Nie mamy z kim rozmawiać o tym, bo nie odbywają się spotkania, które były w poprzedniej kadencji -martwiła się Śleszyńska.
-Temat monitoringu to nie tyle kwestia zakupu i montażu kamer, bo chodzi o ich obsługę. To wymagałoby, żeby policjanci od razu reagowali na zdarzenia dziejące się na terenie miasta, a często po prostu ich tu nie ma, bo jedyny patrol jest w Lipsku, w Leśnych Bohaterach, gdzieś pod granicą, oni jeżdżą po całym powiecie -poinformowała radna Śleszyńska z Naszego Miasta.
Do niebywale kontrowersyjnych opinii radnej Śleszyńskiej odniósł się przedstawiciel opozycji.
-Opinie radnej Śleszyńskiej to kolejna konfrontacyjna wypowiedź wobec podmiotu, z którym powinniśmy współpracować. Sformułowała pani bardzo radykalną ocenę na temat kontaktów komendanta policji z radą miejską. Chciałbym jednak przypomnieć jak traktowaliście wnioski komendanta dotyczące poprawy bezpieczeństwa w mieście zakładające chociażby ograniczenie nocnej sprzedaży alkoholu. Jeżeli teraz na forum rady miejskiej nierozwiązane od lat problemy są zrzucane na policję, jest to fatalny obraz, jak rządzący podchodzą do ich rozwiązywania oraz jak widzą współpracę z innymi instytucjami. To przez państwa relacje np. z policją czy Lasami Państwowymi są coraz gorsze. Jest to ewenement na skalę kraju -przyznał Marcin Kleczkowski.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS