21 minut temu
Jeszcze przed wyruszeniem na swoje zgrupowania do Turcji Śląsk Wrocław i Warta Poznań zmierzyły się w kraju w meczu sparingowym. Lepsi byli tym razem wrocławianie – wygrali 1-0 po trafieniu Petra Schwarza.
Być może zespoły zostawałyby w kraju, gdyby miały okazję do trenowania i grania w takich warunkach i na takiej płycie, jaką dziś mieli na stadionie przy Oporowskiej we Wrocławiu. I zapewne wszyscy marzą, by takie warunki i co najmniej taka pogoda była za trzy tygodnie, gdy przyjdzie rozgrywać pierwsze ligowe spotkania w tym roku.
Śląsk Wrocław na razie zbytnio nie wzmocnił swojego składu, a te transfery są przez kibiców Śląska oczekiwane, szczególnie w obronie. Tu w wyjściowym składzie trener Jacek Magiera dość niespodziewanie postawił na Oliviera Wyparta, który jesienią grał tylko w drugiej lidze w rezerwach. Nową-starą twarzą był Fabian Piasecki https://sport.interia.pl/klub-slask-wroclaw/news-slask-wroclaw-sciagnal-napastnika-z-ekstraklasy,nId,5767339 – wrócił z wypożyczenia po bardzo dobrej rundzie w Stali Mielec. I też zaczął mecz w wyjściowym składzie, choć niczym wielkim się nie popisał. To po jego złym zagraniu do Victoria Garcii w 32. minucie piłkę przejął Jayson Papeau, wypuścił w uliczkę Mateusza Kuzimskiego, a napastnik Warty od połowy boiska biegł sam na bramkarza Michała Szromnika. A gdy już Kuzimski dobiegł do pola karnego, a Szromnik nie wyszedł aż tak daleko, to zawodnik z Poznania kopnął… prosto w bramkarza. To była najlepsza okazja gości w całym spotkaniu.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS