Grzegorz Giedrys: Toruńskie slamy cieszą się zawsze dużą popularnością.
Justyna Kłosińska-Krikel: Nie pamiętam nawet, kiedy to się stało. Nagle z 20 osób na sali zrobiło się 100, a lista występujących na scenie poetów zaczęła się wydłużać. Mogę się domyślać, że to jakaś tęsknota za „łatwo dostępną kulturą wyższą” albo po prostu za obcowaniem z poezją.
Humaniści nie wymarli jak dinozaury. Wciąż istnieją i wciąż mają potrzebę pisania. Coraz więcej młodych ludzi zaczyna świadomie przelewać emocje na papier. Jakoś śmielej wychodzi się teraz na scenę. Dla publiczności normą stało się to, że jak jest poniedziałek, to jest slam w Od Nowie. Mnóstwo poetów migruje między miastami, pokazując swoją poezję na różnych scenach.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS