Współczesny Kartezjuszowi Spinoza nie akceptował tego modelu. Twierdził, że odbierając jakąś informację, ludzie wcale nie zastanawiają się nad tym, czy jest ona prawdziwa. Przeciwnie – bezwiednie wierzą we wszystko, co są w stanie zrozumieć. Ktoś podaje nam informację, a my ją automatycznie przyswajamy. Według Spinozy nie jesteśmy w stanie powstrzymać się od akceptacji tego, co rozumiemy. Dopiero później możemy odrzucić przyswojoną wiedzę, jeśli z jakiegoś powodu uznamy, że jest sprzeczna z innymi faktami. Ale działanie to wymaga wysiłku. Dlatego dość rzadko poświęcamy czas i energię, żeby ocenić, czy zasłyszana informacja jest aby na pewno prawdziwa. I właśnie dlatego żywimy mnóstwo dziwnych, pseudonaukowych przekonań, na przykład opartych na fake newsach. Bezwiednie wierzymy niemalże we wszystko, co usłyszymy lub przeczytamy, jedynie od czasu do czasu sprawdzając, czy mamy do czynienia z prawdą. Zatem, jeśli Spinoza miał rację, dysponujemy wiedzą, którą niekoniecznie uznalibyśmy za prawdziwą, gdybyśmy tylko mieli ochotę się nad nią pochylić.
We współczesnym świecie jesteśmy bombardowani rozmaitymi informacjami: zarówno prawdziwymi, jak i fałszywymi. Zazwyczaj nie koncentrujemy się na jakości tych informacji, bo jesteśmy zajęci czym innym. Czy w takiej sytuacji zachowujemy się, jak przewidywał Kartezjusz, czyli odrzucamy dochodzące do nas treści, ponieważ nie mamy wystarczająca dużo zasobów, by sprawdzić, czy są prawdziwe? A może rację miał Spinoza, prognozując, że bezwiednie akceptujemy wszystkie informacje, które do nas docierają?
Czy da się powiedzieć, który model jest poprawny: Kartezjusza czy Spinozy?
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS