fot. Fabio Ferrari / LaPresse
Simon Yates zakończył sezon 2022 po upadku na wczorajszym treningu. Kolarz BikeExchange-Jayco doznał lekkich szlifów, które jednak uniemożliwiły mu dalsze starty w tym roku.
Brytyjczyk planował udział w semiklasyku Tre Valli Varesine (4 października) i monumencie Il Lombardia (8 października), gdzie miał podsumować sezon. Mimo że w “Wyścigu Spadających Liści” jeszcze nigdy nie zajął nawet miejsca w czołowej dziesiątce, to wymieniany był w szerokim gronie kandydatów do zajęcia wysokiej lokaty.
Teraz 30-latek skupi się na odpoczynku oraz regeneracji, następnie razem z dyrektorami sportowymi swojej ekipy zaplanuje rok 2023, obierając azymut na najważniejsze cele.
To był słodko-gorzki sezon w wykonaniu Yatesa. W Grand Tourach Brytyjczyk nie miał szczęścia do zdarzeń losowych. Co prawda z Giro d’Italia wyjechał z dwoma wygranymi etapami, ale przedwcześnie opuścił kolumnę wyścigu na skutek problemów z kolanem. Natomiast hiszpańskiej Vuelty wyeliminował go Covid-19, kiedy zajmował 5. miejsce w generalce.
W marcu, podczas worldtourowej etapówki Paryż-Nicea, 30-latek postraszył samego Primoza Rogilicia, jednego z najlepszych specjalistów od tego typu wyścigów w peletonie. Kolarz z Bury zaatakował na ostatnim etapie, prowadzącym po pagórkach wokół Nicei. Odcinek wygrał, ale w generalce zabrakło mu 29 sekund do Słoweńca.
Yates wygrał też sporo “ogórkowych” wyścigów w Hiszpanii, gdzie zbierał punkty do rankingu UCI dla swojej drużyny. Mowa o generalce i etapie Vuelta a Castilla y Leon, klasyku Prueba Villafranca-Ordiziako Klasika oraz dwóch odcinka Vuelta a Asturias.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS