A A+ A++

Fot: Sii editor, CC BY-SA 4.0, Wikimedia Commons

„Niszczysz reputację naszej firmy”

Sii Poland zatrudnia obecnie ok. 8000 osób i jest to jeden z największych software house’ów w Polsce. Dotychczas w firmie nie istniał żaden związek zawodowy, choć organizacja w swoim statucie wskazywała, że nie ma nic przeciwko nim. A zgodnie z polską konstytucją – pracownicy mają możliwość tworzenia i zrzeszania się w związkach zawodowych.

Krystian Kosowski i jego koledzy postanowili skorzystać ze swojego prawa i powołali do życia związek. Sam zwolniony został zresztą jego przewodniczącym. Wybrano go m.in. ze względu na jego doświadczenie i przynależność do Związkowej Alternatywy. Wiadomość o utworzeniu związku dotarła wkrótce do Grégoire’a Nitota – prezesa firmy.

– Inicjatywa założenia związku zawodowego wyszła od zespołu, którego byłem częścią. Moi współpracownicy byli niezadowoleni z wynagrodzeń i z nieuczciwego podejścia jednego z naszych menedżerów. Na każde pytanie o stawki odpowiadał wymijająco, bez konkretów. Nie był też szczery w kwestii pracy w weekendy. W trakcie procesu rekrutacji informował, że w każdym miesiącu będzie jeden pracujący weekend. Finalnie okazało się, że jest ich trzy – na ogół – mówi Krystian Kosowski.

Wkrótce do Kosowskiego trafił mail napisany przez prezesa Sii Poland. Grégoire Nitot wskazywał w nim, że Krystian, choć pracuje w firmie dopiero pół roku, to już ją „atakuje”, motywuje innych pracowników do walki przeciwko Sii, a także wprowadza złą atmosferę do pracy i niszczy reputację firmy. Software house’y niekoniecznie muszą być przyjemnymi miejscami do pracy, o czym przekonał się kiedyś jeden z czytelników MamStartup.pl.

– Zostałem przewodniczącym związku, wybranym w demokratycznych wyborach. Moi współpracownicy zaufali mi między innymi dlatego, że miałem doświadczenie jako samodzielny działacz Związkowej Alternatywy. Jako przewodniczący związku zostałem też wyznaczony jako osoba do kontaktu z pracodawcą w imieniu związku. Pozostali członkowie związku, jak i druga osoba w zarządzie nie zostały ujawnione – ze względu na ich bezpieczeństwo – wskazuje Krystian Kosowski.

Związkowiec zwolniony z Sii Poland

Nitot wskazywał też na personalny stosunek do związków zawodowych, twierdził, że to przez nie inwestuje we Francji i nie zatrudnia tam ludzi. Zarzucił też Kosowskiemu kłamstwo, pisząc, że związki nie wpływają na wysokość wynagrodzenia czy benefity.

Ostatecznie Krystian Kosowski został dyscyplinarnie zwolniony. Sii Poland miało jednak nie konsultować tej decyzji ze związkiem zawodowym ani nie odwołało się do żadnego artykułu z Kodeksu pracy.

– Nie spodziewałem się, że dostanę tak skandaliczną wiadomość zwrotną od prezesa. A tym bardziej nie myślałem, że zostanę zwolniony dyscyplinarnie. Liczyłem, że otrzymam jakąś formalną odpowiedź, która przejdzie przez dział prawny. Zwolnienie dyscyplinarne zostało tutaj zdecydowanie nadużyte – prawo do zrzeszania się w związki zawodowe jest przecież wpisane w polską konstytucję! Co więcej – nie mam pojęcia, o co chodzi z działaniem na szkodę Sii Poland, które sugeruje mi prezes w oświadczeniu firmy. Nic takiego nie miało miejsca – twierdzi Krystian Kosowski.

Zwolniony związkowiec wskazuje, że to właśnie m.in. dlatego walczy o przywrócenie go do pracy, choć nie ukrywa, że obawia się, iż potem może mieć pod górkę.

– Ciągle jestem też przewodniczącym związku. Przywrócenie do pracy jest też dla mnie ważne ze względu bezpieczeństwa ekonomicznego. Co ważne – w statucie Sii Poland było wpisane, że firma NIE MA NIC przeciwko związkom zawodowym. Choć informacje te różniły się w zależności od wersji językowej. W angielskiej wskazano, że pracownicy mogą zakładać związki zawodowe i stowarzyszenia, ale w polskiej wycięto kwestię związków. Najprawdopodobniej skierowany zostanie pozew do sądu pracy o przywrócenie mnie na moje stanowisko – dodaje Kosowski.

Fatalna komunikacja Sii po zwolnieniu Kosowskiego

30 listopada Sii Poland opublikowało oświadczenie dot. zwolnienia Krystiana Kosowskiego. Zostało ono opublikowane na fanpage’u software house’u na Facebooku i stronie firmowej na LinkedInie. Na Facebooku usuwano je jednak już dwukrotnie i pojawiło się po raz trzeci – w praktycznie takiej samej formie.

– Nie wiem, dlaczego oświadczenie zostało usunięte i przywrócone w tej samej treści, ale jak patrzymy na to z zewnątrz, to nie wygląda to profesjonalnie. Pojawia się myśl, że Sii nie jest pewne podejmowanych decyzji, a to właśnie pewność działań, spokój, brak chaosu są bardzo ważne, kiedy firma, marka, pracodawca czy osoba mierzy się z wizerunkowym kryzysem – mówi Marta Polakow-Stepanow, CEO Tailor Made PR.

– Działania kryzysowe mają na celu wygaszenie emocji wokół zaistniałego zdarzenia, a dopiero w drugiej warstwie pracuje się nad minimalizacją strat wizerunkowych lub nawet przekuciem zdarzenia w wizerunkowy sukces. Wyciszenie emocji to jest zawsze podstawowy etap, w którym stosuje się różne narzędzia m.in. oświadczenia. Zanim jednak dojdzie do wydania oświadczenia, należy bardzo skrupulatnie ocenić sytuację wewnątrz organizacji, której kryzys dotyczy. Być może w danej sytuacji wewnętrznej to oświadczenie było najlepszym, jaki można było osiągnąć. Patrząc na nie z zewnątrz, na pewno nie wycisza emocji, nie daje przestrzeni na zastanowienie się nad kolejnymi krokami, nie pokazuje, że mówi do nas firma otwarta na dialog, na określonych zasadach prawnych, społecznych czy moralnych. Sii przyjęło narrację drugiej strony – emocjonalną, oskarżającą, awanturniczą. Ja bym zarekomendowała inaczej – przekonuje Marta Polakow-Stepanow.

Na LinkedInie oryginalny post ciągle istnieje. Oświadczenie wskazuje, że głównym powodem zwolnienia Krystiana Kosowskiego z Sii Poland nie było założenie związku, a działanie przeciwko firmie. Grégoire Nitot nie ujawnia jednak o jakie działanie chodzi.

Samo oświadczenie jednak na niewiele się zdało. Większość komentujących nie pozostawia suchej nitki na Sii Poland, a na ich facebookowym profilu w negatywny sposób komentowane są nawet starsze wpisy. Firma doświadcza też review bombingu na platformie Mety.

Nie wiadomo na razie, jak zakończy się sprawa Krystiana Kosowskiego i samego Sii Poland. Na tę chwilę software house przeżywa prawdziwy kryzys wizerunkowy, a sam zwolniony musi – przynajmniej na razie – mierzyć się z wizją bezrobocia i prawnego dochodzenia swoich racji. Po stronie Krystiana Kosowskiego staje jednak Związkowa Alternatywa i jej przewodniczący – Piotr Szumlewicz.

– Czytam to oświadczenie tak, jakby miało być skierowane tylko do pracowników Sii, a to z góry błędna założenie w dobie otwartej komunikacji i mediów. W całej sytuacji brakuje po stronie zarządu Sii zrozumienia dla różnic kulturowych i społecznych pomiędzy światowymi rynkami. Nieszczęśliwym jest przyjmowanie strategii straszenia Polaków bezrobociem i wieszczeniem, że zagraniczne firmy nie będą inwestowały w naszym kraju. Drugą sprawą jest brak zrozumienia dla roli związków zawodowych w najnowszej historii naszego kraju, które w percepcji wielu Polaków przyczyniły się do zakończenia komunizmu. Zaznaczę, że chodzi tutaj o etos walki Dawida z Goliatem, a Sii zdaje się tego nie rozumieć. Dodatkowo oświadczanie, że zatrudniło się związkowego ekstremistę, który już wcześniej rozstawał się z pracodawcami w oparach skandalu, jest strzałem w kolano i pokazuje, jak słabo w firmie działa proces HR. Z mojego punktu widzenia zabrakło zrozumienia polskiej mentalności, postawienia dobrego sztabu kryzysowego, przemyślenia, czy w ogóle powinno się wydawać oświadczenie i jaki ma być jego sens i odbiór – mówi Marta Polakow-Stepanow.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł“Ślub od pierwszego wejrzenia”. Widzowie zawiedzeni zachowaniem Marty. Zarzucają jej fałsz
Następny artykułPrzeszukano jedną z podejrzanych posesji na terenie Krakowa