ZAKSA rywalizowała już w tym sezonie ze Stalą. W pierwszej kolejce spotkań pokonała ją, w hali rywala, 3:0.
“Kiedy my przegramy w lidze? Nie wiem w sumie. My trenujemy po to, aby wygrać. Nie zastanawiamy się nad daleką przyszłością. Po prostu przygotowujemy się do gry pod konkretnego przeciwnika i staramy się wygrywać każdy kolejny pojedynek” – powiedział dziennikarzom po meczu zawodnik z Kędzierzyna-Koźla Bartłomiej Kluth.
Nieoczekiwanie, na początku pierwszego seta sobotniego pojedynku, inicjatywę mieli nyscy zawodnicy. Między innymi dzięki punktowym blokom prowadzili 7:4. Lider ekstraklasy doprowadził do remisu 9:9, ale po raz pierwszy objął prowadzenie w końcówce odsłony.
Gdy było 18:18 asem serwisowym popisał się Kamil Semeniuk. W następnej akcji środkowy Stali, Bartłomiej Lemański zaatakował w aut. Po chwili na tablicy świetlnej widniał wynik 22:19, 24:21. Set zakończył się po ataku Semeniuka.
Zobacz również
Drugi i trzeci set miały już jednostronny przebieg. ZAKSA wygrała je odpowiednio 25:13 i 25:19.
“Wydaje mi się, że każdy zespół przychodząc po przerwie na mecz szuka tej swojej gry. My też tak robiliśmy w pierwszym secie. Nie dało się ukryć, że brakowało tego ogrania. Na szczęście wyszliśmy z tego obronną ręką, a potem już graliśmy swoją siatkówkę” – powiedział Kluth.
On i koledzy z drużyny mieli dłuższą przerwę w rywalizacji ligowej, ze względu na przypadki zakażenia SARS-CoV-2 w zespole. Poprzedni mecz ligowy rozegrali 31 października. Pokonali wówczas na wyjeździe Ślepsk Malow Suwałki 3:0.
Beniaminek ekstraklasy z Nysy przyjechał do Kędzierzyna-Koźla kilka dni po tym jak w końcu odniósł pierwsze zwycięstwo w tym … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS