A A+ A++

Japoński producent zapowiedział właśnie nowy smartfon, który na ten moment zadebiutuje jedynie na lokalnym rynku, ale zapowiada się na tyle ciekawie, że zasługuje na uwagę. Głównie ze względu na wyjątkowy aparat fotograficzny – wystarczy rzut oka na tylny panel urządzenia, żeby przekonać się, że to posiada tylko jeden obiektyw, ale za to aż… 1-calowy. To największy sensor aparatu, jaki kiedykolwiek upchnięto w smartfonie, a  Sharp opracował go wspólnie z firmą Leica. Producent chwali się, że jego udział nie ograniczył się tylko do zastosowania go w urządzeniu, ale aktywnie brał udział w pracach, od etapu R&D, przez projektowanie soczewek, aż po dostosowanie jakości obrazu. 

Aquos R6 posiada największy sensor aparatu, jaki kiedykolwiek upchnięto w smartfonie, a  Sharp opracował go wspólnie z firmą Leica.

Sensor, który jest jakieś 5-razy większy niż w innych flagowych modelach, pozwala na wykonywanie 20 MP fotografii i gwarantować ma świetnej jakości zdjęcia w najtrudniejszych nawet warunkach oświetleniowych. Niestety nie uświadczymy tu jednak optycznej stabilizacji obrazu i musi nam wystarczyć elektroniczna (EIS), a także pojedyncza lampa LED oraz sensor ToF. Z przodu możemy zaś liczyć na 12 MP kamerkę przednią ukrytą w wycięciu w ekranie, który kryje też czytnik linii papilarnych, a konkretniej Qualcomm 3D Sonic Max sensor, który oferuje 17-razy większą powierzchnię od poprzedniej generacji, a także szybsze i dokładniejsze działanie. 

Czego należy spodziewać się poza tym? Przede wszystkim pierwszego na świecie 6,7-calowego wyświetlacza Pro IGZO OLED, który pozwala na dynamiczne odświeżanie ekranu w zakresie 1 – 240 Hz, dla idealnej równowagi płynności działania i poboru energii. Panel oferuje rozdzielczość WUXGA+, czyli 2730×1260 pikseli. Pod maskę trafił zaś układ Snapdragon 888 wspomagany przez 8 GB pamięci RAM i 128 GB pamięci na dane (dostępna jest tylko jedna konfiguracja pamięci). Możemy też liczyć na pojemny akumulator 5000 mAh, wodo- i pyłoodporność, a także złącze jack 3.5 mm. Aquos R6 dostępny będzie w dwóch opcjach kolorystycznych, czarnej i białej, a jego debiut zaplanowano na połowę czerwca (początkowo tylko u wybranych operatorów). Cena na ten moment pozostaje tajemnicą, ale jak wiemy za innowacje zawsze trzeba słono zapłacić.





Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł“Kamil jest w szoku”. Agent ujawnia, jak Grosicki dowiedział się, że nie jedzie na Euro [SEKCJA PIŁKARSKA #88]
Następny artykułOdzież gnije w kałuży. Tak wygląda zbiórka darów dla potrzebujących