Dzisiejsza sesja upłynęła pod znakiem silnej wyprzedaży na GPW – WIG20 stracił ponad 1,2%. Najważniejszą informacją dzisiejszego dnia były wyniki dwóch dużych amerykańskich banków, Morgan Stanley i Goldman Sachs. Pierwszy z nich zaskoczył pozytywnie, zarówno na poziomie przychodów, które osiągnęły 12,75 mld USD wobec konsensusu rynkowego ustawionego na poziomie 12,54 mld USD, co stanowiło jednak spadek o 12% r/r wobec 14,5 mld USD osiągniętych w analogicznym okresie roku ubiegłego.
O ile Morgan Stanley wynikami za czwarty kwartał 2022r. po części uspokoił nastroje inwestorów obawiających się wymiernych sygnałów nadchodzącej recesji, o tyle wyniki Goldman Sachs nie pozostawiły w tym zakresie żadnych złudzeń. Wyniki zaraportowane przez bank były fatalne. Spółka zaraportowała zysk na akcję równy 3,32 USD, co stanowiło wynik znacznie poniżej oczekiwań analityków uplasowanych na poziomie 5,56 USD i niemal trzykrotny spadek w porównaniu do EPS równego 10,81 USD na akcję w analogicznym okresie roku ubiegłego. Przychody wygenerowane przez bank spadły o 16,0% w ujęciu rocznym do poziomu 10,59 mld USD i okazały się zdecydowanie niższe od konsensusu rynkowego na poziomie 10,83 mld USD.
Pomimo hossy na GPW trwającej w najlepsze (z drobnymi przystankami, co miało miejsce w dniu dzisiejszym) zdającej się ignorować sygnały możliwej zbliżającej się recesji, takie informacje, jak dzisiejsze rozczarowujące wyniki Goldman Sachs mogą nieco ostudzić zapał giełdowych byków. Mogą również skłonić do zastanowienia, czy obecna euforia zakupów na polskim Parkiecie Głównym nie jest jedynie ciszą przed recesyjną burzą, która może stworzyć okazję do zakupów dla inwestorów, którzy “siedząc na gotówce” przyjęli wyczekującą pozycję przed sezonem wyników polskich spółek giełdowych.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS