Jednym z celów Seedii jest zredukowanie takich kosztów do zera. Firma rozwija ekosystem niezależnych energetycznie i inteligentnych urządzeń dla przestrzeni publicznych. Zasilane panelami fotowoltaicznymi między innymi ławki, wiaty przystankowe czy cyfrowe rozkłady jazdy nie wymagają podłączenia do prądu i pozwalają przechodniom ładować telefony czy korzystać z darmowego wi-fi. Jak wylicza Racicki, dzięki zerowemu poborowi prądu z sieci i możliwości m.in. zdalnego zmieniania rozkładów jazdy jedna autonomiczna wiata przystankowa pozwala zaoszczędzić miastu nawet do 15 tys. zł w skali roku.
Oszczędności finansowe to niejedyna korzyść oferowana przez Seedię. Produkowane i montowane przez nią urządzenia integrują się także z miejskimi systemami zarządzania i przekazują im cenne informacje z przestrzeni publicznych – np. o tym, gdzie i jak często kierowcy samochodów przesiadają się do transportu zbiorowego.
Produkty Seedii trafiły w setkach sztuk do miast i miasteczek w Europie i Ameryce Północnej. Start-up samodzielnie projektuje urządzenia oraz tworzy dla nich oprogramowanie. Faktyczną produkcję zleca natomiast podwykonawcom. Na jednym urządzeniu firma zarabia jednorazowo od kilkunastu do kilkudziesięciu tys. zł. Następnie od każdego z nich pobiera co miesiąc kilkaset złotych opłaty abonamentowej za korzystanie z oprogramowania, które umożliwia zdalne zarządzanie produktem oraz przetwarzanie zbieranych przez niego informacji.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS