Powrót legendarnej marki na pola startowe F1 wiązał się z ogromnymi nadziejami ze strony kibiców oraz samego kierownictwa ekipy. Brytyjczycy nie ukrywali, że interesują ich tylko zwycięstwa oraz w dalszej perspektywie mistrzostwo świata, biorąc pod uwagę osiągi, jakie prezentowali w zeszłym roku, kiedy jeszcze pod szyldem Racing Point zajęli 4. miejsce w klasyfikacji konstruktorów.
Niestety, rzeczywistość okazała się brutalna dla stajni z Silverstone. Zaledwie jedno wywalczone podium w 16 wyścigach, brak regularnych awansów do Q3 dwoma samochodami i dopiero 7. lokata w zestawieniu zespołów z pewnością nie zadowala właściciela Astona Martina, Lawrence’a Strolla.
Słabsze osiągi bolidu AMR21 nie pomagają też Sebastianowi Vettelowi, którego wielu żegnało po nieudanym sezonie 2020. Czterokrotny mistrz świata dwoi się i troi, by pokazać, że nie zapomniał, jak szybko jeździ się samochodem F1, ale mimo to część ekspertów uważa, że powinien odejść już na zasłużoną emeryturę. Obecnie z dorobkiem 35. punktów plasuje się na 12. pozycji w klasyfikacji kierowców.
Rodak popularnego “Seba”, Ralf Schumacher, postanowił jednak wziąć go w obronę, twierdząc, że to Aston Martin powinien czuć się bardziej “zawstydzony” od niego:
“Sebastian nie może być zawstydzony. Takowe odczucie powinno bardziej towarzyszyć Astonowi Martinowi”, mówił były zawodnik Williamsa dla Sky Germany.
“Ich pakiet nie jest rozwijany w odpowiednim kierunku, mimo iż mają bliskie relacje z Mercedesem. Tak naprawdę jedyną dla nich szansą może być zatrudnienie wielu nowych pracowników.”
“Nie wydaje mi się, żebyśmy często oglądali Sebastiana w pierwszej dziesiątce w końcówce sezonu. No chyba że wydarzy się taki wypadek, jak w Budapeszcie. Zdecydowanie odstają do McLarena oraz Ferrari. Nawet AlphaTauri jest przed nimi. To będzie naprawdę trudna końcówka dla Vettela.”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS