Stefano Lavarini zbudował prawdziwą drużynę. Ćwierćfinał mistrzostw świata i mistrzostw Europy, brąz Ligi Narodów, a teraz awans na igrzyska to z pewnością dopiero początek drogi tego zespołu. “To zdecydowanie najważniejszy dotychczasowy sukces drużyny trenera Stefano Lavariniego. Jego drużyna właśnie zrealizowała cel, po który Włoch przychodził do Polski” – tak niedzielny awans do Paryża opisywał dziennikarz Sport.pl Jakub Balcerski.
Tak siatkarki świętowały awans na igrzyska olimpijskie. Sceny
Po ostatniej piłce meczu z Włoszkami radość udzieliła się wszystkim – od zawodniczek, przez cały sztab aż po kibiców i dziennikarzy. Na twarzy Stefano Lavariniego pojawił się nawet nieśmiały uśmiech. Radość trwała jeszcze bardzo długo po opuszczeniu przez Polki boiska.
Kapitan reprezentacji Polski Joanna Wołosz zamieściła na Instagramie filmik z szatni. A w niej cała drużyna w rytm piosenki Dody zatytułowanej “Nie daj się” celebrowała awans na igrzyska. Ta piosenka w kontekście kadry siatkarek może mieć wyjątkowe znaczenie. Jeszcze kilka lat temu mało kto spodziewał się, że ten zespół jest w stanie osiągać tak wielkie sukcesy. Wracając jednak do filmiku, Wołosz okrasiła go krótkim, a jakże wymownym podpisem składającym się po prostu z kilku emotikon serca!
Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl.
Drogę z szatni do autokaru Polki również przemierzyły na ustach z uśmiechami oraz tańcząc i śpiewając do hitu Dody. “I mamy wesoły pociąg” – napisała na Twitterze reporterka TVP Sport Sara Kalisz, zamieszczając nagranie z celebrującymi Polkami. A na przodzie tego “pociągu” szła Maria Stenzel – z głośnikiem w ręku i “nakręcała” nasze dziewczyny do zabawy!
“Boskie”, bo tak same siebie określają nasze zawodniczki, podobną radość zaprezentowały po medalu Ligi Narodów. Wówczas bawiły się do “Supermocy”, a więc hymnu tegorocznego Męskiego Grania.
Po spotkaniu szczęśliwy był także Stefano Lavarini. – Gdy na boisko spadła ostatnia piłka, to spojrzałem na Nicolę Vettoriego i powiedziałem mu: “Piep***ć ranking” – przyznał w rozmowie z dziennikarzami. – Ja nic nie zrobiłem, po prostu oglądałem mecz ze znacznie mniejszej odległości niż wy, dziennikarze. A jest to przywilej, który mam – dodał Włoch.
Kolejne mecze reprezentacyjne polskie siatkarki rozegrają w przyszłym roku. Te najważniejsze, olimpijskie, na przełomie lipca i sierpnia.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS