A A+ A++

Nie akceptujemy decyzji TSUE ws. kopalni w Turowie. Oczekujemy zrozumienia wobec procesu transformacji energetyki w Polsce. Nie podejmiemy żadnych działań, które mogłyby uderzyć w bezpieczeństwo energetyczne Polski. Transformacja musi być sprawiedliwa i rozsądna” – napisał na Twitterze Jacek Sasin, wicepremier, minister aktywów państwowych.

Zamknięcie kopalni to wyłączenie elektrowni, która dostarcza prąd do domów 3,7 mln Polaków. Na utratę dostaw energii narażone byłyby nie tylko mieszkania, ale też szpitale czy inne obiekty użyteczności publicznej. Oznaczałoby to również gigantyczne straty finansowe sięgające 13,5 mld zł a dla regionu drastyczne bezrobocie. W przypadku zastosowania środka tymczasowego wskazanego przez TSUE pracę z dnia na dzień straciłoby ponad 3,5 tys. pracowników kompleksu energetycznego w Turowie oraz blisko 1,8 tys. osób, które pracują w firmach współpracujących z PGE. Łącznie z rodzinami Turów zapewnia stabilny byt ok. 60-80 tys. osób. Trzeba też mieć świadomość, że wygaszenie bloków w Turowie oznaczałoby brak możliwości ich uruchomienia w przyszłości

— zaznaczył wicepremier.

Postanowienie TSUE jest kompletnie niezrozumiałe tym bardziej, że po czeskiej i niemieckiej stronie w promieniu kilkudziesięciu kilometrów funkcjonują znacznie większe kopalnie. Kopalnia w Turowie działa zaś w oparciu o koncesję przyznaną zgodnie z prawem a zarzuty Czechów są całkowicie nieuzasadnione. Warto też zwrócić uwagę, że w procesie uzyskiwania decyzji środowiskowej eksperci z Polski i Czech prowadzili wielomiesięczne konsultacje transgraniczne, które zakończyły się podpisaniem przez obie stosownego protokołu. Spór ma więc charakter czysto polityczny i jest związany z wyborami. Tym bardziej, że w celu ochrony źródła wody dla Czechów wybudowany został specjalny podziemny ekran, który ma zabezpieczyć przed potencjalnym przepływem wody

— podkreślił.

Prezes PGE: KWB Turów posiada ważną, legalnie wydaną koncesję

KWB Turów posiada ważną, legalnie wydaną koncesję, na podstawie której prowadzi i będzie prowadzić wydobycie. Decyzja TSUE to droga do dzikiej transformacji energetycznej – powiedział prezes PGE Polskiej Grupy Energetycznej Wojciech Dąbrowski w komentarzu do postanowienia TSUE, który nakazał Polsce natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni Turów.

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej przychylił się do wniosku Czech i w piątek nakazał Polsce natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni Turów do czasu merytorycznego rozstrzygnięcia.

Polska zostaje zobowiązana do natychmiastowego zaprzestania wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów. Podnoszone przez Czechy zarzuty dotyczące stanu faktycznego i prawnego uzasadniają zarządzenie wnioskowanych środków tymczasowych

— czytamy w postanowieniu wydanym przez wiceprezes Trybunału.

W komunikacie przesłanym PAP, PGE Polska Grupa Energetyczna podkreśliła, że spółka nie może zgodzić się na zamknięcie kopalni w Turowie.

Oznaczałoby to automatyczne wyłączenie elektrowni, która dostarcza prąd do domów 3,7 mln Polaków

— wskazano.

Podkreślono, że wyłączenie elektrowni zdestabilizowałoby polski i europejski system energetyczny, w którym – jak wskazano – „Turów pełni istotną rolę, jako jeden z jego najważniejszych elementów”. Według PGE, kompleks energetyczny Turów zapewnia do 7 proc. zapotrzebowania na energię w Polsce.

Wojciech Dąbrowski, prezes PGE Polskiej Grupy Energetycznej, podkreślił, że Kopalnia Węgla Brunatnego Turów „posiada ważną, legalnie wydaną koncesję, na podstawie której prowadzi i będzie prowadzić wydobycie”.

Decyzja TSUE to droga do dzikiej transformacji energetycznej. Mamy do czynienia z pierwszym prawdziwym testem Europejskiego Zielonego Ładu, który miał być oparty na solidarności i sprawiedliwej transformacji energetycznej, a nie programem wspierającym nieuczciwą konkurencję

— powiedział prezes.

Według PGE, TSUE wybiórczo potraktowało zarówno polskie wyjaśnienia, jak i złożoną sytuację kompleksu.

Argumenty strony polskiej zostały zignorowane lub zniekształcone. Doszło do paradoksu, w którym dobrowolne i nadprogramowe działanie Polski na rzecz dodatkowej ochrony wód w Czechach zostało uznane jako potwierdzenie zarzutów

— podkreślono w komunikacie.

Dąbrowski wskazał przy tym, że kilkadziesiąt kilometrów od Turowa, a nawet kilkaset metrów od granicy z Polską funkcjonuje dziewięć kopalni odkrywkowych węgla brunatnego.

Pięć na terenie Czech, cztery w Niemczech, a Unia Europejska pozwala na ich działalność, mimo ich zdecydowanie większego wpływu na środowisko. PGE nie zgadza się na nierówne traktowanie działalności gospodarczej w zależności od narodowości firmy. Przykład Turowa pokazuje, że kosztem polskiego kompleksu energetycznego mają rozwijać się interesy energetyczne i węglowe innych krajów

— dodał prezes.

W komunikacie PGE wskazało również, że postanowienie TSEU „prowadzi do wymuszenia na Polsce importu węgla brunatnego z Czech lub Niemiec, czy też energii elektrycznej, która również pochodzi ze źródeł kopalnych”.

Kopalnia i elektrownia Turów należą do spółki PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, będącej częścią PGE Polskiej Grupy Energetycznej. W 2020 r. polski minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka przedłużył koncesję na wydobywanie w Turowie węgla brunatnego na kolejne sześć lat, do 2026 r.

Pod koniec lutego Czechy wniosły skargę przeciwko Polsce ws. rozbudowy kopalni węgla brunatnego Turów do TSUE wraz z wnioskiem o zastosowanie tzw. środków tymczasowych, czyli o nakaz wstrzymania wydobycia.

Minister środowiska Czech Richard Brabec tłumaczył wówczas, że pozew jest niezbędny dla ochrony czeskich obywateli, ponieważ Polska – jego zdaniem – nie spełniła postulatów Pragi związanych z ochroną środowiska. Minister zapowiedział też, że rozmowy z Polską będą kontynuowane, ale Czechy traktują obecne wydobycie w Turowie jako nielegalne.

Tłumacząc piątkową decyzję Trybunału, wiceprezes TSUE Rosario Silvę de Lapuertę stwierdziła, że środki tymczasowe mogą zostać zarządzone jedynie wtedy, gdy zostanie wykazane, że ich zastosowanie jest prawnie i faktycznie uzasadnione oraz gdy ich zarządzenie jest konieczne w celu uniknięcia poważnej i nieodwracalnej szkody dla interesów skarżącego.

tkwl/PAP/Twitter

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułW Młynarach pojawił się Biały Daniel [WIDEO]
Następny artykułAplikacja do wykrywania chorób skóry. Lekarze ostrzegają przed nietrafioną diagnozą