A A+ A++

Pierwsza połowa bieżącego tygodnia na rynku ropy naftowej upływa pod znakiem spokojnej konsolidacji. Dzisiaj rano delikatną przewagę na wykresie cen tego surowca ma strona popytowa, na co wpływ ma kilka fundamentalnych czynników. Po pierwsze, zapasy ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych w poprzednim tygodniu spadły. Wczoraj raport Amerykańskiego Instytutu Paliw pokazał, że w minionym tygodniu zapasy te zniżkowały o 3,48 mln baryłek.

Mimo że zniżki zapasów oczekiwano, to była ona znacznie większa niż się spodziewano (konsensus wynosił nieco ponad milion baryłek). Dzisiaj zaprezentowane zostaną analogiczne dane Departamentu Energii USA, jednak jest duża szansa, że pokażą one podobny kierunek zmian zapasów.

Po drugie, Unia Europejska szykuje się do ogłoszenia kolejnych sankcji na Rosję, będących konsekwencją jej ataku na Ukrainę. Czołowy unijny dyplomata, Josep Borell, potwierdził, że w nowym pakiecie sankcji pojawią się te dotyczące banków, podmiotów szerzących dezinformację, jak również te dotyczące rosyjskiego sektora naftowego – prawdopodobnie wygaszające import ropy naftowej z Rosji do końca 2022 roku. Oczekiwania rynkowe zakładają ogłoszenie nowych sankcji przez Ursulę von der Leyen jeszcze dzisiaj.

Wprowadzenie unijnych sankcji, dotyczących importu rosyjskiej ropy naftowej, z pewnością byłoby przełomowym wydarzeniem na rynku ropy naftowej – głównie ze względu na utrzymujące się od wielu lat relacje handlowe Rosji i UE w sektorze energetycznym. Jednak są one naturalną konsekwencją wcześniejszych działań UE, zmierzających do coraz większej izolacji Rosji na arenie międzynarodowej. Odejście od zaopatrywania się Wspólnoty w rosyjską ropę raczej będzie jednak stopniowe, bowiem nagłe wstrzymanie dostaw oznaczałoby szok podażowy w wielu europejskich krajach.

ZŁOTO

Decyzja Fed w centrum uwagi na rynku złota.

Bieżący tydzień na rynku złota rozpoczął się od wyraźnego spadkowego akcentu. Cena tego kruszcu w poniedziałek zniżkowała do okolic 1860 USD za uncję, a w kolejnych dniach nie oddala się istotnie od tego poziomu. W zasadzie od wczoraj ceny złota konsolidują w rejonie 1860-1870 USD za uncję, aczkolwiek może być to cisza przed burzą – na rynku tego kruszcu trwa bowiem nerwowe wyczekiwanie na dzisiejsze komunikaty ze strony Rezerwy Federalnej.

Oczekiwania na dzisiejszą decyzję Fed ws. stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych zdominowały ostatnie dni na rynku złota i w ogromnym stopniu wpływały na ceny tego kruszcu. Oczekiwana jest podwyżka stóp procentowych w USA o pół punktu procentowego – a to w ostatnim czasie przełożyło się na siłę amerykańskiego dolara i jego presję na spadek cen złota. Tak jastrzębie podejście Fed jeszcze kilka miesięcy temu było nie do pomyślenia – mimo że instytucja ta zapowiadała zacieśnianie polityki monetarnej, to dopiero ostry wzrost odczytów inflacji sprawił, że Fed przedstawił plany bardziej zdecydowanych działań, mających na celu walkę z inflacją.

Dzisiejsza sesja na rynku złota upływa więc pod znakiem wyczekiwania na decyzję Fed, jak również na deklaracje tej instytucji dotyczące działań w kolejnych miesiącach. Zważywszy na obserwowaną ostatnio jastrzębią retorykę Fed, oczekiwana jest kontynuacja zdecydowanych podwyżek stóp procentowych w najbliższych miesiącach – co sprzyja sile amerykańskiego dolara oraz słabości złota. Jednak taki scenariusz jest już uwzględniony w cenach złota, więc Fed musiałby istotnie jastrzębio zaskoczyć, aby wywrzeć jeszcze większą presję na przecenę kruszcu.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułGminny Dzień Strażaka w Węgielsztynie
Następny artykułBędzie podwyżka opłat za postój w centrum Kielc? W planach likwidacja darmowych 45 minut