Myślę, że tak. Mężczyźni, podobnie jak kobiety, przez społeczeństwo są obudowani pancerzem mitów i stereotypów. To chłopcom od najmłodszych lat mówi się, żeby nie płakali, bo to nie przystoi mężczyźnie. A przecież płacz jest czymś naturalnym, może być wynikiem wzruszenia, napięcia, bólu czy stresu. Jeśli hamuje się takie emocje, to jak później mężczyźni mają nauczyć się otwartej komunikacji w relacji? Przecież bliskości nie buduje się tylko przez cielesność, dużo ważniejsze jest to, co dzieje się w głowie. Wygląd jest na chwilę, tyle się mówi o kanonach piękna i to nie tylko kobiecego, ale i męskiego ciała. Coraz częściej to mężczyźni dążą do spełnienia jakichś odgórnych wymagań. A sztuką w relacji jest osiągnięcie wielopoziomowej akceptacji, która rodzi się też ze zrozumienia, że każdy ma inne tempo otwierania się na drugą osobę.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS