Uczestnicy drugiej edycji “Sanatorium miłości” nie kryli, że zdecydowali się na udział w programie właśnie po to, by znaleźć miłość. Miłość, która na planie programu przejawiała się w różnych formach. Przede wszystkim okazała się przyjaźnią, która połączyła wielu uczestników.
I chociaż na planie programu nie narodziło się wiele trwałych związków (mówi się głównie o tym, że razem zdecydowali się być Iwona i Gerard), to seniorzy zakończyli turnus otwarci na uczucie. Kiedy pojawiają się w mediach, nie brakuje wzmianek o tym, że wciąż szukają miłości.
Zobacz wideo: Iwona z “Sanatorium miłości” jest najweselszą kuracjuszką. Życie mocno ją doświadczyło
Jednym z kuracjuszy, którzy wierzą, że jeszcze spotkają tę jedyną osobę, jest Waldemar. W programie podzielił się z Martą Manowską swoją smutną historią z przeszłości. Odrzucony przez rodziców trafił do domu dziecka. Szczęśliwie jednak znalazł się pod opieką cioci i babci.
W dorosłym życiu długo szukał szczęścia w miłości. Za sobą ma 3 małżeństwa i kilka wolnych związków. Ma 2 córki i 2 synów. Doczekał się też 4 wnuczek oraz 2 wnuczków. Kilka lat temu ponownie się zakochał, ale związek nie przetrwał próby czasu. Niepowodzenie sprawiło, że w dużej mierze zwątpił w to, że jeszcze kogoś znajdzie.
Mimo to spróbował szczęścia w “Sanatorium miłości”. Choć cieszył się sporą sympatią, nie znalazł tam towarzyszki życia. Jak donosi “Rewia”, z pewną dozą zazdrości spogląda na kolegów, którym się udało. On sam starał się nawiązać relacje z jedną z pań odwiedzających bibliotekę, w której pracował po zakończeniu programu.
Niestety, już tam nie pracuje, ale nie traci optymizmu. Skupia się na swoich pasjach, jakimi są pisanie wierszy i klejenie modeli statków. Pozostaje życzyć powodzenia w poszukiwaniu szczęścia w miłości.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS