Jak pisze lokalny portal pomorska.pl, ktoś życzliwy doniósł pracodawcy, że będącą na zwolnieniu chorobowym katechetka podczas Świąt Wielkanocnych niosła krzyż na procesji i wzięła udział w przygotowaniu palm wielkanocnych.
Portal zwraca uwagę, że katechetka od dawna leczy schorzenia kręgosłupa. Co jednak w całej sprawie ważne, jej lekarz z tego tytułu nie zaleca leżenia czy siedzenia w domu, ale wręcz przeciwnie – ruch. Znalazło to odzwierciedlenie w dwóch zwolnieniach lekarskich od 30 marca do 13 kwietnia oraz od 14 do 29 kwietnia. Jak później odnotował sąd, zgodnie z zaleceniami medyka kobieta miała nie rezygnować z ruchu.
Oddziału ZUS-u to jednak nie przekonało. Zlecił opinie swojemu lekarzowi orzecznikowi, a ten stwierdził, że “wykonywane przez ubezpieczoną czynności mogły wpływać na wydłużenie okresu niezdolności do pracy”. To stało się podstawą do odebrania kobiecie zasiłku chorobowego za jeden dzień, kiedy brała udział w drodze krzyżowej.
Sprawa trafiła ostatecznie do Sądu Rejonowego w Toruniu, który powołując się na analizę zdjęć dokonaną przez pryzmat logiki i zasad doświadczenia życiowego, doszedł do wniosku, że czynności ubezpieczonej miały charakter symboliczny i nie mogły przyczynić się do pogorszenia stanu zdrowia.
– Ubezpieczona wskazała, że krzyż był lekki, jedynie go podtrzymywała z innymi osobami, a odległości między trzema stacjami drogi krzyżowej, które pokonała, były krótkie. Lekkość krzyża uwidoczniona została na zdjęciach, na których widać ubezpieczoną z innymi osobami niosącymi krzyż. Na pierwszy rzut oka widać, że nie mógł ważyć on wiele i miał znaczenie jedynie symboliczne, żadna z osób nie uginała się fizycznie pod jego ciężarem – zauważyła sędzia Maria Szymańska.
Przytoczyła też słowa pełnomocnika ZUS-u, który sam pr … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS