A A+ A++

Aryna Sabalenka (2. WTA) pokonała Jekaterinę Aleksandrową (31. WTA) 2:6, 6:1, 6:2 i awansowała do czwartej rundy US Open. Więcej niż o samym zwycięstwie mówi się jednak o kontrowersyjnym postępowaniu organizatorów. Ci kazali tenisistkom rozpocząć grę, mimo że w Nowym Jorku było już… po północy. Mecz przeszedł do historii jako najpóźniej rozpoczęty w dziejach US Open.

Zobacz wideo Test zgodności Szeremety i jej trenera

Sabalenka nie gryzła się w język. Od razu im to wypomniała. “Ciekawa decyzja”

Gdy panie rozpoczynały grę, na zegarach była godzina 0:08. Pod tym względem pobito absolutny rekord turnieju. Poprzedni “obowiązywał” od 1987 roku. Wtedy to Gabriela Sabatini i Beverly Bowes wyszły na kort równo o północy. Dlaczego teraz tak się stało? Mecz Sabalenki i Aleksandrowej był zaplanowany jako ostatni w sesji na korcie Arthura Ashe’a – głównej arenie zmagań. Wcześniej jednak mocno przedłużyły się dwa inne starcia. Frances Tiafoe z Benem Sheltonem grali ponad cztery, a Novak Djoković z Alexeiem Popyrinem ponad trzy godziny. W dodatku pomiędzy tymi meczami organizatorzy zarządzili nieco dłuższą przerwę.

Zaraz po zwycięstwie w trakcie wywiadu na korcie wypomniała im to Aryna Sabalenka. – To była ciekawa decyzja, żeby mieć między meczami tę 1 godzinę i 20 minut przerwy. Pomyślałam sobie: “nie ma mowy… zacznę o północy”. I tak właśnie się stało. To było trudne. W teamie trzymaliśmy się razem i staraliśmy się zrelaksować. Tuż przed meczem zrobiliśmy rozgrzewkę i liczyliśmy na to, że wszystko pójdzie dobrze – opowiedziała.

Sabalenka grała do 2 w nocy. “Naprawdę trudne zwycięstwo”

Jej mecz potrwał dłużej, niż zapewne przypuszczała. Nieoczekiwanie przegrała pierwszą partię do dwóch, ale w dwóch kolejnych już dominowała. Ostatecznie zeszła z kortu z wygraną tuż przed 2 w nocy. – Jestem naprawdę szczęśliwa, że udało mi się odwrócić losy meczu i odnieść to naprawdę trudne zwycięstwo – zakończyła.

Kolejną przeciwniczką Aryny Sabalenki będzie Elise Mertens (35. WTA). Belgijka w piątek wyeliminowała wyżej rozstawioną Amerykankę Madison Keys (14. WTA). Wygrała 6:7 (5), 7:5, 6:4.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKs. katecheta: Brak religii w szkole to strata dla uczniów
Następny artykułMichał Korycki: Jak kończyć sezon to tylko w Wilanowie