A A+ A++

Damian Cygan: Dlaczego zdecydował się pan interweniować w kwestii śledztwa w sprawie śmierci ks. Franciszka Blachnickiego?

Tomasz Rzymkowski: Jeden z moich asystentów miał wgląd w akta śledztwa, które w 2006 roku umorzyła Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Katowicach. Po analizie tych dokumentów doszliśmy do wniosku, że trzeba wnioskować o wznowienie postępowania z racji szeregu błędów natury obiektywnej, jak i nowych okoliczności, które pojawiły się w latach późniejszych. Moim zdaniem sposób, w jaki przesłuchiwano małżeństwo Gontarczyków, był kuriozalny. Nie dokonano choćby konfrontacji, mimo że wersja przedstawiona przez Gontarczyków różniła się diametralnie od tej prezentowej przez świadków. Uchylono się od pozyskania istotnych dowodów i przeprowadzenia najważniejszych badań, takich jak ekshumacja ciała ks. Blachnickiego pod kątem zastosowania środków powodujących śmierć, mówiąc wprost, trucizny.

Dlaczego ks. Blachnicki był tak niebezpieczny dla komunistów?

To był charyzmatyczny kapłan, który na 110 procent żył Panem Bogiem i Kościołem. Świetnie wpisywał się w postanowienia Soboru Watykańskiego II i zaangażowanie osób świeckich w życie społeczne i duchowe Kościoła. Był też zajadłym antykomunistą. Przymusowa emigracja ks. Blachnickiego poza granice PRL spowodowała, że zaczął tworzyć organizacje o charakterze katolickim, ale ukierunkowane szczególnie na narody Europy środkowej i wschodniej. Tutaj pytanie do prokuratury, czemu nie wystąpiła do naszych służb sojuszniczych z prośbą o informacje w sprawie zaangażowania w inwigilację ks. Blachnickiego tajnych służb innych państw bloku wschodniego. Aktywność księdza wykraczała poza ramy NRD czy PRL, a jego związki, czy to z Radiem Wolna Europa, czy podziemną Solidarnością Walczącą, były wielkim zagrożeniem. SW miała zresztą dowody, że Gontarczykowie są agentami Służby Bezpieczeństwa. Ks. Blachnicki odbył z nimi rozmowę na ten temat. Bezpośrednio potem zmarł.

Dziś już wiemy, że Andrzej Gontarczyk i Jolanta Gontarczyk byli agentami SB. Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że pani Jolanta zmieniła nazwisko na Lange i jest mocno zaangażowana w działalność lewicową.

W przeszłości pani Jolanta Lange stała na czele Chrześcijańskiej Służby Wyzwolenia Narodów – organizacji stworzonej przez ks. Blachnickiego. Latami zabiegała o wpływy i budowała swoją pozycję. Dziś jest zupełnie po drugiej stronie nie tyle sporu politycznego, co ideowego – jako czołowa działaczka LGBT w Warszawie. To tylko pokazuje cynizm i wyrachowanie Gontarczyków. Gdyby dodać do tego jeszcze element ich brawurowej ucieczki przez Jugosławię do PRL, a potem fetowane przyjęcie przez Jerzego Urbana, to wszystko układa się w jedną całość.

Sądzi pan, że po tylu latach uda się jeszcze wyjaśnić okoliczności śmierci ks. Blachnickiego?

Mam nadzieję, że to postępowanie prowadzone na nowo i pod nadzorem pana prokuratura Andrzeja Pozorskiego przyniesie zakładany efekt, czyli odkrycie całej prawdy. Że dowiemy się, kto stał za śmiercią ks. Franciszka Blachnickiego i czy został on zamordowany. A wiele wskazuje na to, że tak rzeczywiście było. Jednym z najważniejszych zaniedbań popełnionych w 2005 i 2006 roku było nieprzesłuchanie w charakterze świadków oficerów prowadzących państwa Gontarczyków. Dziś część z nich stoi już przed Sądem Bożym, ale są też ci, którzy nadal żyją. Oni są depozytariuszami tej wiedzy i mogą znać odpowiedź na pytania, które wszyscy sobie zadajemy. Ks. Blachnicki był osobą bardzo zasłużoną dla państwa polskiego. I to państwo ma imperatyw moralny, żeby sprawę jego śmierci dogłębnie wyjaśnić, a także ukarać sprawców, ponieważ zbrodnie komunistyczne się nie przedawniają.

Czytaj także:
Parasol ochronny służb nad Jolantą Gontarczyk vel Lange?

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułModa w żeglarstwie. Nie tylko odbijacze, ale także odzież żeglarska
Następny artykułCo słychać u 34-milionowego Polaka z Elbląga [ Społeczeństwo ]