A A+ A++

Mikołaj Pawlak odniósł się do pomysłu oceniania uczniów o stopień wyżej podczas klasyfikacji z powodu pandemii koronawirusa. Jego postulat skrytykował minister edukacji. Podniosły się zarzuty, że tego typu zabieg nie będzie sprawiedliwy. Gorsi uczniowie zyskają, a ci, którzy uczą się pilnie – stracą, bo ich słabsi koledzy bez wysiłku osiągną to samo, do czego oni doszli dużym wysiłkiem i systematyczną pracą.

“To nie był żart ani przepis”

– Powiedziałem to w formie życzeń dla dzieci, czegoś pozytywnego. To nie był żart, to nie był przepis. To były życzenia dla dzieci, na Dzień Dziecka, życzenia aktualne w dobie tej specyficznej sytuacji (koronawirusa – red.). Cóż powinienem życzyć? Zdrowia, szczęścia, pomyślności? Przecież nie o to chodzi – powiedział Mikołaj Pawlak, Rzecznik Praw Dziecka, w programie “Interwencja Extra” w Polsat News. 

Uznał tym samym, że jego propozycja miała i nadal ma zalety. – Pomysł z dodatkową promocją, zachętą, a jednocześnie spowodowaniem, że wszystkie dzieci zaczynają od nowa i to na pewno da się nadrobić w przyszłym roku, cały czas uważam za dobry – stwierdził Pawlak.

ZOBACZ: Wyższe oceny dla uczniów? Szef MEN zabrał głos

– Tych kilka słów z wczorajszego poranka spowodowało debatę. Absolutnie nie zgadzam się, że nie ma takiej możliwości. Nie ma przepisu, który pozwoliłby nie klasyfikować ucznia z powodu nieobecności czy mniejszej aktywności w czasie zdalnych lekcji. Niestety tego nie przewidzieliśmy, nie wiedzieliśmy, że będzie to tak długo trwało – powiedział rzecznik. 

– Teraz traktuję swoją propozycję na serio, bo musimy pomóc dzieciom – powiedział Mikołaj Pawlak. – Edukacja to nie są kryteria jak za przekroczenie prędkości. My musimy tutaj pewną dozę ruchomości wykazać – przypomniał

“Sprawiedliwie to nie znaczy po równo”

Jednocześnie zaapelował, aby w trudnej sytuacji dawać uczniom szansę na przejście do następnej klasy lub na lepszą ocenę.

– Apeluję do nauczycieli, do wszystkich, którzy mają wpływ na to, żeby rozmawiali z uczniami, zachęcali ich, a jeżeli można, to podwyższali te oceny. Wszyscy uczniowie powinni mieć promocję do następnej klasy – podkreślił. – Naprawdę powinny to być ekstremalne przypadki, że z powodu pandemii, jakichś przyczyn technicznych, któryś z uczniów nie będzie klasyfikowany. Mamy pomóc uczniom przejść przez ten trudny okres – powiedział Mikołaj Pawlak i zaznaczył, że dzieciom należy oszczędzić niepotrzebnego stresu.

Wideo: Rzecznik Praw Dziecka w “Interwencji Extra”

  

Zapowiedział także rozmowy z ministrem edukacji, choć – jak podkreślił – to nie on klasyfikuje uczniów i nie on wyznacza standardy klasyfikacji.

– Na pewno będę z panem ministrem rozmawiał – zapowiedział rzecznik. – Nawet gdyby dzieci nie wróciły do szkoły i (jak wiemy – red.) nie wrócą, to musimy ten proces edukacji dokończyć w ten sposób, bo on się już sprawdził – dodał.

– Padały słowa o sprawiedliwości. Sprawiedliwie to nie znaczy po równo, powiem to jako prawnik – dodał Pawlak i stwierdził, że jego zdaniem nic się nie stanie, jeśli słabszy uczeń z małej miejscowości “otrzyma odrobinę lepszą ocenę” niż jego kolega.

– Musimy siebie wzajemnie wspierać, ciągnąć do przodu – dodał.

Twoja przeglądarka nie wspiera odtwarzacza wideo…

hlk/bia/ Polsat News

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPierwszy publiczny żłobek w Miedzianej Górze
Następny artykułPokaz gry na PlayStation 5 przełożony. Sony wskazuje powód