Pytany, czy jego zdaniem “dopłaty do kredytów mieszkaniowych mają sens?“, Tomasz Lewandowski powiedział: “testowaliśmy w przeszłości kilka takich programów”. Rządzący bazowali na przekonaniu, jakie wykształciło się w Polsce w latach 90., że porządny Polak to taki, który ma mieszkanie na własność, i to najlepiej na kredyt. Jeśli jednak spojrzymy w raporty Najwyższej Izby Kontroli czy ewaluacje dokonywane przez ministerstwa, które wdrażały programy ‘Rodzina na swoim’, ‘Mieszkanie dla młodych’ czy ‘Bezpieczny kredyt 2 proc.’, to zobaczymy, że nie były to dobrze zaadresowane rozwiązania” – tłumaczył.” Bardzo często wsparcie trafiało do osób, które np. mieściły się w najwyższych decylach zarobkowych i spokojnie poradziłyby sobie z zakupem mieszkania na rynku wtórym bez preferencyjnego wsparcia. Środki były wydatkowane niewłaściwie i nieefektywnie – ocenił wiceminister rozwoju i technologii.
Według niego “zabrakło także refleksji, jakie będą skutki dopłat do kredytów dla rynku nieruchomości”.Apogeum mieliśmy przy ostatnim programie przygotowanym przez ministra Waldemara Budę – “Bezpiecznym kredycie 2 proc.”. Zwiększano popyt na nieruchomości, co powodowało nieproporcjonalny wzrost cen– wyjaśnił Lewandowski.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS