Spowolnienie gospodarcze, szalejąca inflacja, zaostrzająca się polityka banków centralnych czy zerwane łańcuchy dostaw – to właśnie te czynniki zdominowały nastroje panujące na rynkach finansowych. Dzisiejsza sesja giełdowa nie jest wyjątkiem i po raz kolejny testuje nastroje inwestorów, którzy nieustannie analizują możliwości wystąpienia światowej recesji. Mimo iż w kręgu analityków giełdowych rewizja raportu o PKB nie wywołuje nadmiernej ekscytacji, tak dzisiaj sytuacja stała się zupełnie odmienna, a to za sprawą danych o wydatkach konsumenckich, które w pierwszym kwartale wyniosły zaledwie 1,8%.
Ostateczne dane dla Q1 pokazały spadek PKB na poziomie 1,6% w tempie annualizowanym, przy oczekiwaniu -1,5% oraz przy takim samym poprzednim poziomie. Co więcej, dane inflacyjne pokazują, że presja cenowa była również większa niż wstępnie oceniano. Deflator PKB wypada na poziomie 8,3% przy oczekiwaniu 8,1% oraz przy takim samym poprzednim poziomie.
Dodatkowym czynnikiem zagrożenia jest również sam sposób reagowania członków FED, którzy nadal w większości przypadków nie prognozują wystąpienia recesji. Ryzyko zbyt wolnego reagowania na zagrożenia, może doprowadzić do nadmiernego zaostrzenia polityki przez Fed, co zdusi gospodarkę i zwiększy szansę na wystąpienie recesji jeszcze w tym roku.
Podczas ostatniej godziny handlu w Europie WIG20 traci 0,25%. DAX traci ok. 1,5%, natomiast na Wall Street sytuacja po publikacjach danych pozostaje nadal mieszana. S&P 500 zyskuje 0,05%, DJIA rośnie o 0,5%, natomiast Nasdaq traci 0,05%.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS