Michał Stanek, szef Crowdway’a, platformy, przez którą, m.in., przeprowadzano emisje dla spółek byłego polityka przyznaje, że inwestorzy podchodzą teraz z większym dystansem do społecznego finansowania. Jednak jego zdaniem trudno dziś jednoznacznie ocenić efekt tej afery. Branża bowiem zastygła na kilka miesięcy ze względu na wejście w życie nowych przepisów, nałożonych Rozporządzeniem UE 2020/1503 oraz ustawą o finansowaniu społecznościowym, zgodnie z którymi od 11 listopada 2023 r. działalność dostawcy usług finansowania społecznościowego mogą prowadzić wyłącznie platformy posiadające licencję KNF. Do tej pory licencję dla podmiotów świadczących usługi crowdfundingu inwestycyjnego uzyskały dwie platformy, z czego tylko jedna (Emiteo) prowadzi faktyczną działalność operacyjną. Druga spółka, GPW Private Market, według nieoficjalnych informacji, nie zdążyła jeszcze przygotować systemu do przeprowadzania emisji. Zamierza jednak uruchomić swoją platformę do połowy br.
– Dopóki kolejne podmioty nie uzyskają licencji i nie ruszą nowe emisje, nie dowiemy się, gdzie jesteśmy. Z drugiej strony, inwestorzy są świadomi podejmowanego ryzyka i nigdy nie mieli pretensji do samych platform. Np. bardzo ciekawy projekt, Pora na Pola, który zebrał sporo pieniędzy z rynku, dziś jest w procesie likwidacji. W tym przypadku, właściciel spółki prowadził od samego początku otwartą komunikację z inwestorami i nikt nie kierował krytyki w stronę platformy crowdfundingowej – przekonuje Michał Stanek.
Czytaj też: Kulisy rozpadu Kanału Sportowego. „Zarabialiśmy chore pieniądze, takie, których nie da się przeżreć”
Jednak nie da się ukryć, że sprawa MPWiW rozeszła się szerokim echem na rynku – ze względu na znaczną liczbę kampanii crowdfundingowych przeprowadzonych przez spółki z grupy, tysiące inwestorów, dziesiątki pozyskanych z kampanii milionów oraz bardzo dużą rozpoznawalność osób, które były zaangażowane w działalność i promocję. – Inwestycje w młode spółki wiążą się z dużym ryzykiem i wielu inwestorów ma tego świadomość. Pytanie, na które jeszcze publicznie nie pojawiła się odpowiedź, to, czy w ramach spółek z grupy MPWiW, pozyskujących kapitał przez crowdfunding dochodziło do nieprawidłowości, które nie są związane z ogólne pojętym ryzykiem biznesowym. Wydaje się, że inwestorzy zaangażowani w te projekty poniosą finansową stratę, a rozczarowanie, jakie się będzie z tym wiązało, może niestety przełożyć się na mniejszą chęć wspierania innych startupów, nawet jeśli będą bardzo perspektywiczne – zauważa Piotr Majewski, prezes Find Funds.
Jego zdaniem problemy z licznymi emisjami i zbiórkami spółek z grupy MPWIW niewątpliwie będzie się kładł cieniem na samym pojęciu crowdfundingu o charakterze inwestycyjnym i pożyczkowym. Tutaj problemem nie jest niepowodzenie tego czy innego projektu, tylko skala i mnogość projektów opartych o marketing znanego nazwiska.
Rynek crowdfundingu w Polsce. Czy i kiedy zdoła się odbudować?
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS