Trzy mecze, trzy zwycięstwa – z takim bilansem fazę grupową WTA Finals zakończyła Jelena Rybakina. Zawodniczka w środę miała zagrać z Madison Keys, ale ta w ostatniej chwili wycofała się ze względu na problemy zdrowotne. W jej miejsce wskoczyła Jekaterina Aleksandrowa, ale Kazaszka nic sobie z tego nie zrobiła.

Pierwsze spotkanie singlowe w środę trwało zaledwie 74 minuty. Rybakina zamknęła rywalizację w dwóch setach – 6:4, 6:4.

–  Każdy mecz, w który gram, chcę wygrać. Każde zwycięstwo daje pewność siebie, więc bardzo się z tego cieszę. Ostatnie spotkania były naprawdę udane i mam nadzieję, że uda mi się utrzymać ten poziom – powiedziała po meczu.

W drugim secie Kazaszka prowadziła już 5:2, ale dała się przełamać i pozwoliła Aleksandrowej wrócić na 5:4. Chwilę później zamknęła spotkanie, wykorzystując drugą piłkę meczową.

– Prowadziłam, ale w pewnym momencie straciłam koncentrację. Poza tym Jekaterina jest bardzo trudną przeciwniczką, w szczególności świetnie serwuje. Jestem naprawdę szczęśliwa, że udało mi się to udźwignąć – dodała.

Rybakina jest już zatem w półfinale turnieju WTA Finals, ale na nazwisko rywalki będzie musiała poczekać do czwartku. Wtedy zakończy się bowiem ten etap zmagań w Rijadzie.

ZOBACZ WIDEO: Szymon Kołecki skomentował Tomasza Adamka we freak fightach. “Było mi przykro”