A A+ A++

Zespół Ruchu przygotowania do sezonu rozpoczął 1 lipca. Już na pierwszych zajęciach pojawili się nowi zawodnicy w tym m.in.: Tomasz Dyr, Filip Żagiel i Daniel Szczepan. Z zespołem pożegnało się także kilku graczy w tym najlepszy strzelec Mariusz Idzik.

Taka jest kolej rzeczy. Chłopak, który strzela sporo bramek w niższej klasie rozgrywkowej, na pewno cieszy się sporym zainteresowaniem klubów z wyższych lig. Jeżeli od takiego dostał propozycję, to trudno się chłopakowi dziwić, bo na pewno chciałby tą swoją szansę wykorzystać. Tym bardziej, że dopiero w Ruchu został zauważony. Jego decyzja – zaznacza Jarosław Skrobacz szkoleniowiec Niebieskich, który zaznacza, że sam z zawodnikiem nie rozmawiał i nie namawiał go do pozostania w klubie. Nowy trener Ruchu ma wpływ na to, jacy zawodnicy przychodzą do klubu i sam podkreśla, że zespół potrzebuje jeszcze wzmocnień, by rywalizować w II lidze.

Ja tego nie ukrywam. Nawet powiedziałem o tym chłopcom w szatni. Mamy spory problem z zestawieniem linii obrony. A przede wszystkim środka. Ze zdrowych zostali tylko Kasolik i Kulejewski. Oczywiście moglibyśmy rotować pozycjami, ale myślę, że środek obrony to właśnie ta pozycja, na której musimy zadziałać intensywnie na rynku transferowym – podkreśla Skrobacz.  

Kibice Niebieskich bardzo by chcieli, aby Ruch już za rok znalazł się na zapleczu ekstraklasy. Nowy trener drużyny z Chorzowa ma doświadczenie w awansach, bo GKS Jastrzębie, w którym pracował w latach 2016-2020, wywalczył dwa awanse – z III do II oraz z II do I ligi. Sam Skrobacz podkreśla jednak, że wywalczenie awansu od razu w pierwszym roku pracy w klubie, i to w roli beniaminka, nie jest łatwym zadaniem.

Teoretycznie z II ligi do I jest łatwiej awansować, bo tutaj nawet 6. miejsce w tabeli może dać awans. A co do siły ligi to każdy może sobie ocenić. Są zespoły, które w ubiegłym sezonie grały w barażach czyli Wigry, Chojniczanka, Kalisz czy Motor Lublin. Także jest parę zespołów, które na pewno o ten awans będą walczyły. A my musimy się skupiać na każdym meczu i na początku liczyć każdy zdobyty punkt. Potem zobaczymy, ile wyniesie suma i co ona nam da – zaznacza dyplomatycznie trener Skrobacz.

Ruch ma za sobą już pierwsze sparingi. Niebiescy pokonali 9:0 Hejnał Kęty oraz zremisowali 1:1 z GKS-em Jastrzębie.

Kolejnym rywalem ekipy z Chorzowa będzie Odra Opole. Jarosław Skrobacz już na pierwszym spotkaniu z dziennikarzami zapowiedział, że chce by jego zespół grał w ustawieniu 1-3-4-3.

To ustawienie 1-3-4-3 jest takim wyjściowy ustawieniem na papierze, bo z niego bardzo płynnie się przechodzi do ustawienia 1-5-4-1. Myślę, że wszystko jest tutaj kwestią odpowiedniego nauczenia się tego schematu. Trzeba opanować szybkie przejście z defensywy do ofensywy. Zawodnicy muszą dokładnie znać swoje zadania na boisku. Wtedy przy tym ustawieniu jest duże zagęszczenie środka pola i przejście nawet na pięciu obrońców. Ja tylko się obawiam, ile czasu zajmie nam zrozumienie tego sposobu grania, tak żeby to było automatyczne – wyjaśnia Jarosław Skrobacz i dodaje, że przeanalizował już grę Ruchu w poprzednim sezonie.

Spędziłem sporo czasu, żeby przyjrzeć się grze zespołu w poprzednim sezonie. Na pewno będzie sporo zmian. Dla niektórych zawodników nowe podejście będzie rewolucyjnym pod kątem taktyki. Bo wcześniej ta gra wyglądał inaczej i my będziemy chcieli grać teraz inaczej pod kątem taktycznym. Zaczynamy też rozmawiać o tym z zawodnikami – dodaje Skrobacz.

Asystentem Skrobacza w Ruchu został dobrze znany przy Cichej w Chorzowie Jan Woś, który w latach 2001-2002, rozegrał dla Ruchu 55 oficjalnych spotkań, strzelając w nich 15 bramek. W ostatnich dniach do sztabu szkoleniowego dołączył Wojciech Grzyb, który w przeszłości był kapitanem Niebieskich. Popularny “Grzybek” będzie asystentem trener Skrobacza odpowiedzialnym za przygotowanie motoryczne zawodników.

Ruch sezon w roli beniaminka II ligi rozpocznie 31 lipca lub 1 sierpnia od meczu przy Cichej w Chorzowie z Pogonią Siedlce. Pierwszego oficjalnego spotkania w roli szkoleniowca Niebieskich nie może się już doczekać Jarosław Skrobacz, który zaznacza, że nie boi się presji ze strony kibiców Niebieskich.

Piłka nożna i każdy sport wymaga presji i każdy musi sobie z tym radzić. Ja myślę, że lepiej jak ta presja jest. Bardzo na to liczę, że ta presja, a co za tym idzie też pomoc kibiców w każdym meczu. Ona z resztą jest odczuwalna nawet teraz. Wszyscy, którzy są w klubie i blisko niego wiedzą, że bez kibiców ten projekt nie miałby miejsca. Co tu dużo mówić. Dla kibiców się to wszystko robi, to jest dla nich. To jest ich klub. To są ich marzenia, a my jesteśmy tylko po to, by je realizować. Kiedy publiczność krzyknie “Niebiescy” to człowieka ciarki przechodzą – podkreśla trener Ruchu Chorzów Jarosław Skrobacz.

Zobacz również:

Opracowanie:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułUprawiał konopie w tunelu foliowym
Następny artykułKrakowskie Przedmieście mogło być jeszcze bardziej zielone