A A+ A++

Według agencji TASS śmigłowcowce desantowe projektu 23900 będą także nosicielami bezzałogowych statków powietrznych. W grę wchodzi wykorzystanie dronów zarówno rozpoznawczych, jak i bojowych, w skład tak poszerzonego skrzydła lotniczego mają jednak wejść nie duże drony, takie jak S-70 Ochotnik-B, ale bezzałogowe wiropłaty. Do tego Rosjanie stawiają na niekonwencjonalny dobór bezzałogowców.

Nie chodzi przy tym jednak o stworzenie substytutu lotniskowca lekkiego. TASS powołuje się na anonimowe źródło w przemyśle zbrojeniowym, według którego Iwan Rogow i Mitrofan Moskalenko otrzymają bezzałogowce zdolne zapewnić wsparcie ogniowe desantu, prowadzić rozpoznanie w rejonie działań, a w trakcie operacji specjalnych wykrywać i w razie potrzeby eliminować trudno wykrywalne jednostki nawodne. To ostatnie zadanie sugeruje ochronę śmigłowcowca i jego zespołu przed działaniami niedużych załogowych i bezzałogowych jednostek nawodnych. W grę wchodzą na przykład zdalnie sterowane motorówki na szeroką skalę stosowane w konfliktach asymetrycznych.

Trzeba jednak pamiętać, że US Navy i US Marine Corps kładą coraz większy nacisk na wykorzystanie niewielkich bezzałogowych łodzi zdolnych do autonomicznego działania i wykonywania zadań ofensywnych. Głównym orężem takich jednostek ma być amunicja krążąca, a rejonem działań – wody zachodniego Pacyfiku w pobliżu Chin. Najwyraźniej jednak w Moskwie uznano, że trzeba przygotować się i na takie ewentualne zagrożenie, a przynajmniej usprawiedliwić nim swoje działania.

Do tego wybór wiropłatów zdecydowanie ułatwia sprawę. Okręty projektu 23900 mają zabierać na pokład od dziesięciu do szesnastu śmigłowców – Ka-27, Ka-29, Ka-31 i Ka-52K. Przystosowanie jednostek do operowania śmigłowców bezzałogowych będzie wymagać więc nieporównanie mniejszych, wręcz kosmetycznych, zmian niż w przypadku stałopłatów. Warto zwrócić uwagę na jeszcze kilka faktów. Mimo dużego zainteresowania rosyjskich sił zbrojnych wszelkimi bezzałogowcami nic nie wiadomo o pracach nad morskimi bezzałogowymi statkami powietrznymi, analogicznymi do prowadzonych w Stanach Zjednoczonych i Chinach.

Prócz tego jeszcze w połowie 2020 roku ogłoszono, wprawdzie nieoficjalnie, plany przystosowania śmigłowców bojowych Ka-52M do współdziałania z dronami. Niewykluczone, że podobna decyzja może zapaść również w przypadku Ka-52K.

Pomysł budowy okrętów lotniczych przystosowanych do przenoszenia bezzałogowców zaczyna powoli zadomawiać się w Rosji. Na początku tego roku biuro konstrukcyjne Niewskoje w materiałach przygotowanych z okazji 90. rocznicy swojego założenia pokazało lotniskowiec lekki Waran, określany jako uniwersalny okręt morski (uniwiersalnyj morskoj korabl). Biuro przedstawia go jako kompleks lotniskowcowy o wysokim stopniu automatyzacji, przystosowany do szerokiego wykorzystania systemów zrobotyzowanych.

Biuro Niewskoje nie precyzuje, czy w grę wchodzą tutaj bezzałogowce nawodne i podwodne, na pewno jednak w skład skrzydła pokładowego ma wejść do dwudziestu bezzałogowych aparatów latających. Oprócz nich lotniskowiec ma przenosić dwadzieścia cztery samoloty załogowe i sześć śmigłowców. Zakładana wyporność wynosi 45 tysięcy ton, prędkość – 26 węzłów. Nie ma informacji o planowanym układzie napędowym. Wymiary lotniskowca mają wynieść około 250 metrów długości, szerokość pokładu lotniczego – 65 metrów, a zanurzenie – 9 metrów.

Warana przedstawiono w bardzo oszczędny sposób, trudno więc na podstawie udostępnionych danych oceniać projekt. Okręt sprawia jednak wrażenie oszczędnościowego. Nie od dziś wiadomo, że rosyjska marynarka wojenna odnosi się do lotniskowcowych ambicji Kremla bez entuzjazmu. Kosztowny okręt pochłania środki, które można by przeznaczyć na budowę lub modernizację potrzebniejszych jednostek, a możliwości jego zastosowania przez Wojenno-morskoj Fłot są ograniczone. Stąd dużo większe zainteresowanie rosyjskich admirałów budzą mniejsze, za to bardziej wszechstronne śmigłowcowce i uniwersalne okręty desantowe, takie jak niedoszłe Mistrale i będące ich substytutem jednostki projektu 23900 budowane w Stoczni Zielonodolskiej w Kerczu na okupowanym Krymie.

Samoloty bojowe Jak-38 i śmigłowce Ka-25 na pokładzie krążownika lotniczego Minsk.
(United States Department of Defense)

Stępkę pod oba okręty (klasyfikowane jako uniwiersalnyje diesantnyje korabli-wiertoletonoscy – uniwersalne okręty desantowe-śmigłowcowce) położono 20 lipca 2020 roku. Wszelkie informacje na temat okrętów projektu 23900 są skąpe. Ich wyporność ma przekraczać 20 tysięcy ton, zaś długość całkowita wynieść 204 metry. Zabierany desant ma wynosić około tysiąca żołnierzy i 75 jednostek ciężkiego sprzętu. Do transportu tych sił mają być wykorzystywane śmigłowce i do sześciu barek desantowych, przewożonych w zalewanym doku.

Pierwszy okręt ma być gotowy w roku 2025, drugi w roku następnym. Według informacji TASS Mitrofan Moskalenko ma zostać okrętem flagowym Floty Czarnomorskiej. Warto jeszcze wspomnieć, że wbrew wcześniejszym spekulacjom nie zdecydowano się nazwy Siewastopol i Władiwostok, przewidziane pierwotnie dla rosyjskich Mistrali. Zamiast tego zdecydowano się na imiona, które nosiły opracowane w latach 70. okręty desantowe projektu 1174.

O budowie okrętów lotniczych optymalizowanych pod kątem wykorzystania dronów myśli się nie tylko w Rosji. W roku 2020 pojawiły się informacje o prowadzonych w Chinach pracach koncepcyjnych nad śmigłowcowcem typu 076. Wymóg zastosowania zintegrowanego systemu napędu elektrycznego (IEPS) i katapult elektromagnetycznych jest traktowany jako wskazówka, że Chińczycy myślą o rozmieszczeniu na pokładzie okrętu ciężkich statków powietrznych.

Chiny nie posiadają odpowiednika F-35B, a nawet przy wykorzystaniu katapult elektromagnetycznych typ 076 będzie za mały, aby mogły z niego swobodnie operować konwencjonalne samoloty pokładowe, takie jak J-15, aczkolwiek powrót J-31 otwiera tutaj nowe perspektywy. Nie wiadomo jednak, czy samolot ten doczeka się wersji skróconego startu i pionowego lądowania podobnej do F-35B. Pod uwagę trzeba brać ciężkie bezzałogowce. Wiadomo, że w Chinach od lat prowadzone są prace nad pokładowym dronem, a kilka innych konstrukcji, takich jak na przykład Hongdu GJ-11 Lì jiàn (ostry miecz), może zostać przystosowanych do operowania z pokładów lotniskowców.

I z chińskiego, i z rosyjskiego punktu widzenia taka koncepcja może mieć liczne zalety. Wobec stale rosnących możliwości bezzałogowców i ich znaczenia na polu walki wyposażone w nie śmigłowcowce czy lotniskowce lekkie mogą stać się relatywnie tanim i skutecznym substytutem klasycznych lotniskowców lub zapewnić desantowi stałe wsparcie dronów.

Zobacz też: Pakistan dąży do posiadania triady atomowej

Zielenodolskoje PKB

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułHalo Kosmos, tu Ziemia!
Następny artykułUdany wieczór konkurentów Lewandowskiego