A A+ A++

Wiceminister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Riabkow, który z ramienia Rosji prowadzi rozmowy z przedstawicielami Zachodu, powiedział, że na razie nie będzie nowej rundy negocjacji w sprawie gwarancji bezpieczeństwa z USA i NATO. Rzecznik Kremla stwierdził, że NATO „nie może dyktować Rosji, gdzie na swoim terytorium ma umieszczać wojska”.

– USA i ich sojusznicy mówią „nie” Rosji w kluczowych punktach rosyjskich propozycji bezpieczeństwa – powiedział dyplomata w wywiadzie dla RTVI. – Nie widzę powodu, aby w najbliższej przyszłości organizować nową rundę rozmów w sprawie gwarancji bezpieczeństwa – dodał Riabkow.

Stwierdził też, że odmowa przez USA porozumienia w sprawie kluczowych propozycji Rosji prowadzi w ślepy zaułek.

Amerykański Departament Stanu: nie dajcie się zwieść dezinformacji Moskwy

Riabkow zwrócił także uwagę na „nieprzejednanie” NATO w kwestii nierozszerzania sojuszu, nazywając tę okoliczność alarmującą. Wiceminister spraw zagranicznych Rosji wyjaśnił, że USA i NATO są gotowe rozmawiać tylko na te tematy gwarancji bezpieczeństwa, które są dla nich wygodne podczas rozmów.

W związku z tym Riabkow podkreślił, że jeśli USA i NATO nie wezmą pod uwagę rosyjskich żądań, to Moskwa podejmie „inne środki i metody” w stosunku do zachodnich partnerów. Dyplomata zaznaczył również, że nie potwierdzi ani nie wykluczy rozmieszczenia rosyjskiej infrastruktury wojskowej na Kubie i Wenezueli.

Kreml: rozmowy „nie były udane”

Efekty dwóch rund rozmów Rosji z USA skomentował też rzecznik prasowy rosyjskiego prezydenta Dmitrij Pieskow. Według niego „nie były udane”, a NATO „nie może dyktować Rosji, gdzie na swoim terytorium ma umieszczać wojska”.

Rozmowy NATO-Rosja: Moskwa żąda od Sojuszu zakończenia “polityki otwartych drzwi”

– Na konsultacjach Rosji z USA i NATO w Genewie oraz Brukseli były pozytywy, jednak potrzebne są odpowiedzi na kwestie zasadnicze, a wobec nich stwierdzono różnice zdań. To niedobrze i można to zaliczyć na minus dwóch rund rozmów – powiedział Pieskow, cytowany przez RIA Nowosti.

Komentując wezwanie Zachodu pod adresem Rosji o deeskalację działań u granic Ukrainy, Pieskow oznajmił, że

– Rosja nie przemieszcza swoich wojsk na terytorium innych państw. Słyszymy oświadczenia NATO, że będzie się dalej rozszerzać (…). Słyszymy wezwania krajów bałtyckich do zwiększenia kontyngentu na swoim terytorium. Mamy na tym tle deeskalować? Jeśli NATO chce nam dyktować, jak i gdzie mamy przemieszczać swoje siły zbrojne na terytorium rosyjskim, to to nie jest raczej możliwe – oświadczył rzecznik Putina.

Pieskow przekazał również, że traktuje informacje o możliwych nowych sankcjach USA w sytuacji trwających rozmów na tematy bezpieczeństwa jako „próbę nacisków na Rosję, a priori – niemającą sensu”.

“Putin ma w planach rekonstrukcję imperium sowieckiego, co jest niemożliwe bez Ukrainy”

„Absurdem” nazwał łączenie kwestii gazociągu Nord Stream 2 ze sprawami bezpieczeństwa.

– Nord Stream to w ogóle projekt komercyjny i łączenie go z kwestiami bezpieczeństwa w Europie to absurd – mówił rzecznik Kremla.

Ewentualne sankcje wobec rosyjskiego prezydenta Pieskow ocenił jako „porównywalne z zerwaniem stosunków”.

Senat USA przygotował bowiem projekt ustawy o ewentualnych sankcjach wobec władz rosyjskich w przypadku ataku na Ukrainę. Kary po raz pierwszy mogą dotyczyć osobiście Prezydenta Federacji Rosyjskiej i jego otoczenia. Dokument stanowi, że w przypadku inwazji armii rosyjskiej na terytorium Ukrainy, sankcje mogą objąć prezydent Rosji Władimir Putin, premier Michaił Miszustin , minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow , minister obrony Siergiej Szojgu i inni wysocy rangą urzędnicy. Przewiduje on blokadę aktywów i zakaz wjazdu do Stanów Zjednoczonych.

– Na razie nie planujemy robić czegokolwiek w odpowiedzi, bo jednak chcemy mieć nadzieję, że zwycięży zdrowy rozsądek i to tylko gromkie zapowiedzi – oświadczył przedstawiciel Putina.

Jednocześnie Pieskow zadeklarował, że władze Rosji mają „wolę polityczną”, by kontynuować dialog z USA, jednak nie powinny to być „rozmowy dla rozmów”.

W środę w Brukseli odbyło się pierwsze od 2,5 roku posiedzenie Rady NATO-Rosja. Wcześniej odbyło się spotkanie delegacji Rosji i USA w Genewie, poświęcone „stabilności strategicznej”.

Rosja domaga się „prawnych gwarancji” nierozszerzania NATO, twierdząc, że czuje się zagrożona. Zachód broni zasady „otwartych drzwi” Sojuszu i żąda od Rosji deeskalacji działań wobec Ukrainy.

jb/ belsat.eu wg mk.ru PAP

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPolski Ład PiS: wszystko, co musisz o nim wiedzieć
Następny artykułMożna już dojechać do Pęclina, Wygody i Ostrówca